Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2011, 23:11   #108
Romulus
 
Romulus's Avatar
 
Reputacja: 1 Romulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputację
- Wszyscy zdajemy się nie dostrzegać pewnych konotacji. Oddano strzał do Inkwizytora. Oficjum wymagałoby zbadania tego, ale możemy to odpuścić. przekazał myśli do wszystkich zgromadzonych, łącznie z kobietą. Jeńca należy wykorzystać w sposób optymalny i należyty, emocjonalna reakcja, techkapłanie Debonair, i takie instynkty na niewiele się nam zdadzą. Zademonstruję.
- Podejdź, dziecko, nie testuj mojej cierpliwości. - wychrypiał do Mirii wysoki psionik. - Podejdź, stań przede mną. I klęknij, na kolana mówię. Dobrze. Teraz cokolwiek nie poczujesz, nie opieraj się. - dokończył, kładąc ręce na ramionach kobiety, gotów wzmocnić chwyt gdyby nagle przyszło jej do głowy wyrwać się i próbować uciec...
- Za chwilę stracisz “ogniwa zasilające” - oznajmił techkapłan z absolutnym przekonaniem w głosie.
- Nie przeszkadzaj mi, techkapłanie Debonair, to wymaga koncentracji. - wychrypiał z wyraźnym poirytowaniem psionik, z pełną powagą i przekonaniem.
- O tak, ja też zawsze muszę się skoncentrować w takich sytuacjach - Kaus skinął głową i rozejrzał się naokoło, spoglądając na gapiących się współtowarzyszy i płonącą wioskę - A tu byłoby to wyjątkowo trudne.
- Techkapłanie Debonair... Golemie. Kwestionujesz moje działania od pewnego czasu. Jeżeli nie możesz dostrzec celu ani docenić mojego poświęcenia związanego z wysiłkiem i narażaniem się na niebezpieczeństwo, którego właśnie dokonuję, zajmij się opatrywaniem rannych. Gorszą cię działania psioników? Przypominam, że działam w imieniu Imperatora i są pewne granice podważania mojego autorytetu. Mam bogate doświadczenie, które poświadczyć mogłaby w każdej chwili Lady Octavia i doskonale wiem, co robię - z jej polecenia i we własnym zakresie robiłem to już setki razy. - wyrzucił z siebie do techkapłana Lindeo.
- Po prostu się przyglądam - oznajmił Kaus ze szczerym zaciekawieniem - Pierwszy raz będę widział jak robią to psionicy.
- A widziałeś kiedyś, jak robią to nie postrzegający Osnowy? - zapytał nagle skonsternowany psionik, jakby omawiali jakąś szczególną dewiację.
- Ho, ho, nie raz, można powiedzieć - odpowiedział ze zdziwieniem, powoli, techkapłan - Można wręcz powiedzieć że to codzienność. Normalna rzecz. No chyba że rzecz dzieje się na świecie wyjątkowo wręcz prymitywnym. Barbarzyńskim.
Spojrzał podejrzliwie na psionika.
- I dlatego ostrzegam, w tym wypadku może się to dla ciebie źle skończyć...
Inkwizytor spojrzał na Mirię wzrokiem będącym czymś pomiędzy komunikatem “poczekaj chwilę”, a podejrzliwym spojrzeniem głodnego na kanapkę, która śmierdzi jakby była zepsuta. Spojrzał na Kausa.
- Ale... jeżeli robicie to tak często... To znaczy, to jakiś codzienny rytuał Adeptus Mechanicus?
- Wiesz, czasami parę razy dziennie a czasami posucha, niestety, panuje, tak jak ostatnio na “Vittorii”. Ale dzięki za adres, zapamiętam na przyszłość - rzucił Debonair i zakonotował sobie w pamięci słowa Lindeo o zwyczajach Octavii o różowym ciele.
- Nie wiem, czy Cię przyjmie, ale jeżeli przeżyjemy i zakończy się to wszystko sukcesem... Sądzę, że Lady nie będzie miała przeciwwskazań. Swoją drogą dziękuję za podzielenie się tę informacją, to dość ciekawe... - inkwizytor zwiesił nieco głowę, jakby przypominając sobie coś ponurego. - Zabawne... w Inkwizycji przysiągłbym, że zajmują się tym tylko psionicy, ale skoro Mechanicus też mogą, to najwidoczniej się mylę... w dodatku dzieje się to głównie u nowicjuszy, ze względu na charakter ich obligacji i zadań na tym okresie służby przełożonemu inkwizytorowi. Jest to niezbędna umiejętność i aspekt inicjacji. Ale myślałem, że taką metodę preferują akurat psionicy.
- Pogrzało was w tej Inkwizycji - Kaus powiedział z przekonaniem - skoro tak do tego podchodzicie. No nic, rób swoje, skoro się upierasz żeby to było przy wszystkich.
- Przynajmniej zrozumieją. Też uważam, że ta praktyka jest nadużywana. Jednakże w przeciwieństwie do większości... amatorów... dokładnie wiem co robię. Maska jest też nieprzypadkowa, jak widzisz. Rzecz leży w dbałości o detale. - tutaj zwrócił się do reszty - Jeżeli ktoś jeszcze zamierza mi przeszkadzać, niech da mi znać teraz... I w zasadzie zaufam doświadczeniu techkapłana Debonaira... Inkwizytorze Haxtes, macie może kajdanki?
 
__________________
Why Do We Fall? So We Can Rise
Romulus jest offline