Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2011, 09:25   #187
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
- Dziękuje Hugonie - Skalfkrag burknął do jedynej osoby, która zechciała udzielić mu pomocy. Co ciekawe, była to osoba, po której najmniej się tego spodziewał. - Jestem Twoim dłużnikiem... Wiedz, że my, krasnoludy pamiętamy takie rzeczy. I cieszy mnie, że nie żywisz do mnie urazy o to, że niemal upierdoliłem Ci nogę. Taka wola bogów. Sameś chciał sądu bożego, więc nie możesz mieć do mnie o to pretensji.

- A co do ciebie, powsinogo - zwrócił się do Bartholomausa, ruszając w jego kierunku. Na twarzy krasnoluda zagościł wyraz wyrachowanego gniewu i okrucieństwa. Chudzielec czmychnął w najdalszy kąt celi. Skalfkrag nie mógł go dosięgnąć, krępujący go łańcuch był zbyt krótki. - Jak się uwolnię, to pożałujesz. Możesz już pisać testament.

Niestety, uwolnić się nie było sprawą prostą. Mimo wysiłków elfa, nie udało mu się zdobyć kluczy. Niespodziewanie z pomocą przyszedł piesek pijanego strażnika, który zabrał swemu panu klucze. I na tym koniec. Stał teraz z pękiem kluczy w zębach i na coś czekał. Pewnie zachciało ci się kiełbasy, kundlu. A takiego!
- Chodź tu - Skalfkrag podzedł do krat i gestami zaczął zachęcać psa do podejścia. Bez efektu. - Chodź no tu, sukinsynu. Dostaniesz kiełbaski... Ej tam! Niech no który popuści pasa i wystawi fiutka, to może psina pomyśli, że to kiełbasa i tu przylezie.
 
xeper jest offline