~Kurde co jest?!~ pomyślała gdy na chwilę zrobiło się ciemno ~Jeszcze kurwa czarowników zabrakło w tym bajzlu...~ ponieważ jednak nigdzie nie zauważyła jaszczurki ubranej w stylu „zastrzel-mnie-jestem-magikiem” pióropuszy ani dziwacznej bielizny zamiast ciuchów więc uspokoiła się podejrzewając jednego z nowych o ten dziwaczny efekt. -Elletar, Alrauna dacie rade nauczyć nieco pokory tych idiotów na górze?- Zapytała blondynka wyciągając kuszę z plecaka. Zauważyła, że jeden z ich ekipy rąbnął kielich i wskoczył na linę. ~I co on kurwa zamierza wejść tam na górę i porozbijać łby tym jaszczurom tym fantem? Czy może kombinuje jakiś układ o wyratowanie swojego tyłka? Jak tak to będzie fajne widowisko jak go zrobią w ciula.~ zresztą nie ważne, Hassan sam może zadbać o kielich, ona zadba o to żeby wyjść stąd w jednym, niezakrwawionym i nieupieczonym kawałku. Kilkoma wyćwiczonymi ruchami naciągnęła i naładowała po czym przyklękając wybrała jednego z gnojków na piętrze i ściągnęła spust wstrzymawszy wcześniej oddech. Bełt śmignął i wbił się pod pachę potwora, lekka w sumie rana miała jednak poważne konsekwencje gdyż raniony niósł razem z trzema innymi posąg który mieli zrzucić. Ugodzone ramię ugięło się pod ciężarem który poleciał na ziemię przygniatając jednego z jego towarzyszy gruchocząc jemu samemu przy okazji lewy bark. To jednak nie był koniec gdyż ciężka figura przetoczyła się po nich obu łamiąc kości i zrzucając ich z półki gdy sama spadła w kipiącą lawę. ~Dwóch mniej, zostało w chuj za dużo …~ Pomyślała rozglądając się dookoła, deszcz pocisków nie wywoływał u niej tak przesadnej nerwowości jak u co poniektórych, jakby nie patrzeć nie raz już była pod ogniem, pewne odruchy miała wyrobione. Wiedziała jaką pozycję przyjąć by jak najmniejszy kawałek jej osoby wystawiać na cel i robiła to niemal bezwiednie, ot co znaczy wprawa... -A wy co tak stoicie?-spytała resztę-Kto umie i ma czym niech napierdala tych jełopów tam wyżej tylko nie trafcie w dupsko tej wiewiórki na linie bo jeszcze upuści kielich.- schowała kuszę i ruszyła w stronę pozostałych na moście przeciwników, dobywając broni. |