Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2011, 15:44   #3
diarrhoea2
 
Reputacja: 1 diarrhoea2 nie jest za bardzo znany
Droga na umówione spotkanie była dla Tomka ciężka.
"Czy ja w ogóle dobrze robię ? Po co mi to ?" zadawał sobie w kółko te same pytania, lecz nie mógł doszukać się na nie odpowiedzi.
Kiedy dotarł na miejsce czuł się, jakby był we śnie. Słowa wypowiadane przez profesora trafiały gdzieś do jego uszu jak zwykł bełkot. Cięgle męczyło go jedno, czy dobrze postąpił ?
Momentu wchodzenia w sen nie pamiętał, ocknął się w locie. Czuł ogromny, nie przyjemny uścisk w klatce piersiowej. Chciał krzyczeć, ale nie mógł, jak w koszmarach które miewał. Czuł się senny, chciał spać i jednocześnie obudzić się, iść do domu, zapomnieć to tej całej "akcji".
Nagle obudził się w jakimś dziwnie znajomym lesie. Leżał na lekko zimnej trawie, patrzył w niebo. Nie pamiętał w ogóle momentu utraty świadomości.
"Czy to już właściwy sen ?" pomyślał starając się zebrać myśli do kupy.
"To będzie cholernie fajna przygoda, zobacze dużo dziwnych rzeczy, opisze je w swojej książce, będę bogaty, zostanę uznany za wybitnego pisarza..." powtarzał sobie chociaż sam w to nie wierzył. Wstając otrzepał się z brudu, którego tak naprawdę nie było. Zaczął rozglądać się po lesie, jednak poza mężczyznami z rodziny, bliższej lub dalszej nie dostrzegł nic dziwnego, niepokojącego.
Oni chyba ocknęli się chwilę wcześniej. Pomyślał po czym skierował kroki ku mężczyznom.
 

Ostatnio edytowane przez diarrhoea2 : 18-06-2011 o 15:25.
diarrhoea2 jest offline