Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2006, 18:07   #213
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Lex

Drobna dziewczyna, która przy swym towarzyszu zdawała się jeszcze drobniejsza i niższa, ubrana jest w coś, co najłatwiej nazwać jest płaszczem maskującym typu desert moro, na stopach widać nieco podniszczone, wysokie solidne skórzane buty.

Długie, ciemne dredy, związane w węzeł z tyłu głowy przysłonięte przykurzoną paiskowej barwy chustą, gogle i maska p-gaz zdecydowanie utrudniają ocenę rysów twarzy.

To co dziwi niezwykle, to fakt, że tak niewysoka istotka dźwiga na plecach plecak jaki może od niej dłuższy nie jest, ale niewiele mu brakuje.

Przez prawe ramie ma przewieszoną trudną do zidentyfikowania broń długą, dwa podobne kształty są przymocowane do plecaka, do którego jest podoszywanych sporo nadprogramowych kieszeni oraz dwa długie, metalowe ostrza, o jakich po dłuższym przyjżeniu się można strwierdzić, że były kiedyś górnymi ostrzami Łowcy...

Gdy tylko usłyszała zbliżający się zza nich pojazd po króciutkiej chwili miała już w dłoniach broń przewieszoną dotąd przez ramię.

Gdy Saw sie przyjrzał tej broni, miał ochotę nerwowo przełknąć slinę...
Oberwanie z PSG to nie jest dobra wróżba na dalsze życie....

Przysłuchiwała się chwilę rozmowie mężczyzn, prawdopodobnie taksując chłopaka i jego maszyne, ale 100% pewności nie ma, gdyż przez gogle trudno wywnioskować gdzie i na co patrzy...

Gdy doszło do rozmowy o przyłączeniu się najpierw odwiesiła broń, zdecydowanym ruchem ściągneła p-gaza w dół, a gogle przesuneła w górę na czoło.

Oczom Saw'a ukazał się ładna, drobna twarzyczka o lekko zadartym nosie, opalona, z jaśniejszym paskiem w miejscu noszenia gogli.
Ładnie wykrojone usta, oczy barwy miodowo-bursztynowej.

Wymieniła spojrzenie z swym towarzyszem, dokładnie zlustrowała chłopaka, poczym rzekła.

-Więc będziemy się jednak wlekli ta autostradą? Nieco zniszczony od wszechobecnego pyłu i kurzu, niski, przyjemnie brzmiący głos.
-Jeśli nie ściągnie nam kłopotów na głowe, to ...czemu nie.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline