Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2011, 10:11   #28
Piter1939
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Sierżant Winters

Wszystko poszło dość szybko od północnej strony Niemcy zostali zmuszeni do wycofania się przez was gęsty ogień zaporowy ,zostawiając jednego trupa. Ciekawiej było jednak od drugiej strony. Po pierwsze dziwne ,że wrogi czołg jeszcze nie nadjechał. Po drugie usłyszałeś kanonadę. A potem wybuch. Gdy podszedłeś bliżej południowego rogu kamienicy. Okazało się, że Talibur jest ranny w rękę. Na ulicy leżą niemieckie trupy.

-Niedobitki chowają się za trafionym czołgiem, sierżancie-powiedział Lipton

Jakby na potwierdzenie od tamtej strony poleciała w wasza stronę seria. Niemcy znaleźli się w pułapce, rzucili granat dymny. Wystarczyłby jeden wasz, dobrze rzucony, aby ich wybić. Jednak może to być ciężkie ze wglądu na silny ogień zaporowy. Nagle z kamienicy wyskoczył nieznany ci żołnierz i zameldował:
-Porucznik Baker jest ranny, gdzieś tam na północy czają się snajperzy, kazał przekazać, że po uporaniu się z niedobitkami szkopów macie szturmować ratusz, Sir!
Korzystając z tego że ogień Niemców zelżał, ponownie ,ostrożnie wyjrzałeś zza rogu. Jakby na zawołanie, prawdopodobnie jeden z wrogich snajperów, wypadł z wieży kościoła i runął w dół

Sierżant Fireheart

Natychmiast zabrałeś się do realizacji planu. Gdy tylko dym zgęstniał ruszyłeś wraz z wyznaczonymi żołnierzami. Starałeś się biec zygzakiem. Drużyna z kamienicy obok dała ogień zaporowy w kierunku rkmu-u w oknie.MG42 wystrzelił tylko jedną niecelna serię, potem nastąpił jakiś pojedynczy strzał i następny, po czym Ckm umilkł. Nie mogłeś nacierać s stronę kościoła, napotkałeś prawie pionową, śliską betonową ścianę. Pewno wejście do świątyni jest gdzieś indziej. Postanowiłeś szturmować następny rząd kamienic. Wybrałeś tą z rkm-em, reszcie nakazując zająć pozostałe. Budynek, który wybrałeś okazał się apteką. Na parterze nie było nikogo. Udałeś się na równie puste zaplecze a potem schodami w górę. Gdy byłeś już prawie na półpiętrze, dostrzegłeś wysuwającą się lufę, mniej więcej powyżej twoich kolan. Zachowałeś zimną krew i po prostu kopnąłeś lufę powodując, że śmiercionośne pociski poleciały w inną stronę. Wskoczyłeś na półpiętro i skosiłeś Niemca serią Jak się później okazało w budynku był tylko ten jeden szwab. To było dość dziwne…czyżby reszta uciekła?

Ppor. Klaus

Nagle usłyszałeś wybuch tuż przy prawej stronie twej maszyny.
-Chyba rozerwało nam gąsienice!- zameldował kierowca
Miałeś złe przeczucia. Natychmiast wydałeś rozkaz opuszczenia czołgu. Razem z Tobą zdążył wyskoczyć jeszcze Wolf. Zaraz potem twym wozem wstrząsnęła eksplozja. Z tyłu wozu buchały kłęby ognia i dymu. Ty miałeś tylko pistolet ,Wolf zdołał zabrać Mp40.Sytuacja była nieciekawa, wydawało Ci się, że ostrzeliwują was ze wszystkich stron. Na szczęście znowu odezwał się wasz ckm .Na dany przez Gertera znak, wraz kompanem rzuciłeś się do biegu. Strzelano do was z rzadka, ckm skutecznie naciskał „Amis”. Schowaliście się a cokołem pomnika. Dołączył jeszcze radiooperator z oddziału Gertera. Zza drzwi pobliskiej kawiarni wychylił się żołnierz:
-Na co czekacie!?, Chodźcie tu czym prędzej! To rozkaz porucznika!-zawołał
 

Ostatnio edytowane przez Piter1939 : 14-06-2011 o 10:24.
Piter1939 jest offline