Joseph Orath
Wrócił wzrokiem do Saw'a spokojnie odsuwając dłoń od kabury. Uśmiechnał się i już łągodniej powiedział - no to witaj w kompani... ale jak powiedziała Pani mam nadzieje, że nie sprawisz kłopotów...- Odwrócił się i odstałi nóżke Harleya łapiąc za kierownice lewą ręką, prawą opierajac na siedzisku. Po czym bez wysiłku pchnał go spokojnei do przodu i spojrzł na chłopaka - a jak widzisz poruszamy sie pieszo... - uśmiechnał sie ironicznie spoglądając jak Saw wciaż siedzi na swej maszynie i spokojnie ruszył naprzód ...
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure. |