Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2011, 10:07   #20
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację
A jednak nie wyjechałam .

Kirył, ja z doca właśnie niechętnie skorzystam, ze względu na obostrzenia, jakie narzuciłeś. Z mojej strony wygląda to tak, że chuchacie na zimne. Używamy doców od dawna, poleciało tam nie raz i nie dwa grubsze słowo. A przypadek Waszego dokumentu z Północy był jeden. Jeden, na setki, które produkują wszyscy gracze LI. Dwa, że tych wiązanek naprawdę musiałoby być sporo. My tu mamy sesję historyczną, w jako takiej przynajmniej staramy się pisać wypowiedzi stylizowaną staropolszczyzną, nie będziemy puszczać całych wersów złożonych z innego określenia ladacznicy czy męskiego członka, bo to nie te realia. Przekleństwa - przez współczesną polszczyznę definiowane jako przekleństwa - będą się pojawiać sporadycznie. Tak też robimy - patrzę sobie na dwa posty, które już są, i co tam mamy? Mścisław gawędzi, Tyrsson zagrzewa. Poszukiwania słownictwa grubszego wykryły: "chędożony", "psubraty" oraz "srać" . Toż to nie przekleństwa nawet, tylko stylizacja. Jestem przeciwna cenzurowaniu samych siebie i pisaniu "krzaków" - raz, że panuję nad tym, co piszę, nie traktuję przekleństwa jako przecinków, są one integralną częścią wypowiedzi, która ze wstawką z "krzaka" przestaje być zrozumiała. Dwa, że jak trafię w docu na "krzaka" to będę musiała pisać do autora, co konkretnie miał na myśli pisząc g^%$$$%^&$##. Bo nie wiem, czy mi bohaterkę w tym momencie obraził, czy powiedział, że ma niezłe cycki i chętnie by ją przeleciał :P. I trzy: teksty z doca na ogół wstawia jedna osoba. Nie zawsze autor "krzaków". I co, też ma się domyślać, co który krzak znaczy? Dowymyślać sobie cudze wypowiedzi?

Wyluzujmy, mili Panowie. Bardziej od bana dokumentu jesteśmy zagrożeni padem LI, wtedy to dopiero są hece z odzyskiwaniem sesji. Nawet jak wetnie parę dialogów z doca, nic się nie stanie. Dłuższe partie tekstu można zachować zapisując w innym miejscu. A jeśli drżycie o swoje konta, to mogę założyć doca ze swojego, dla własnego komfortu pisania. Naprawdę mi się nie chce, bo nie umiem i leniwa jestem z natury, ale jak jest potrzeba, to się przemogęęęęęęęęęęęę
 
Asenat jest offline