Tego, co Bielonowi, zwierzę się. Smutne jest, że tu kolejka w sesji trwa od tygodnia do dwóch i moja z 3-4 dniowym tempem odpisywania jest w czołówce ekspresów. Nie da się ukryć, że takie rozwlekanie flaka zabija klimat, bo o ile można wyczekać w napięciu tydzień na następny odcinek serialu, o tyle o bazgrołach MG zapomina się bardzo szybko.
Zagrałbym też w coś żywego, realnego i brutalnego, ale są tu tylko dwa gatunki tychże sesji. Te, które wymagają postów-autostrad, gdzie przebojowość ma formuły zerżnięte z forgottenowych pastiszy i te drugie, gdzie i owszem, dzieje się, ale posty MG są suche jak gardło po całonocnej popijawie. Ciężko mi byłoby wkręcić się w sesję, gdzie za scenografię i aktorstwo robi dialog, który wymyśliłbym myjąc zęby. |