Wiem, że niektórzy jeszcze piszą spóźnione posty, ale wieczorem znów mnie nie będzie; post jest zresztą turystyczny. Helf niech odliczy sobie 4 użycia zestawu uzdrowiciena na drogę, Laure również - chyba, że zdecyduje się użyć magii. Rado się opatrzy sam.
Spotkanie z mastifem potraktowałam pobocznie, ale na przyszłość pamiętajcie że to groźny przeciwnik, a jego wycie niesie za sobą określone efekty
Chciałabym, żebyście w tej turze zamknęli sprawę z Atolim, Izydorem i Kalelem, oraz zadecydowali, czy wybieracie drogę podziemną czy naziemną do miasta. W ten sposób w kolejnej już Was tam przeniosę.
Myślę też, że po wyjściu z Pyłów zakończymy ten rozdział Opowieści.
EDIT:
przypominam o pierwszej stronie komentarzy i uwagach odnośnie rekonwalescencji z ran. Dojście do pełnej sprawności przy ranach krytycznych - czyli takich jakie miał elf - to 9 dni podróży przy maksymalnym oszczędzaniu sił. A ponieważ Laure maksymalnie ale rozrabia - vide ostatni post i wcześniejsze - to teraz się może za resztą co najwyżej poczołgać.