Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2011, 12:31   #47
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
To okropne uczucie. Tak jakby narodzić się na nowo, z umiejętnościami i w ciele dorosłej osoby, ale bez własnej osbowości, tworząc wszystko na nowo. Okropne. Liczył, że w jednej chwili wszystko sobie przypomni, zrozumie dziwne sny. Jednak nic na to nie wskazywało. Doktor dawał mu jakieś tabletki, przyjmował je, były nawet fajne. Żarcie było okropne, a towarzystwo dziwne. Miał wrażenie, że skądś ich znał. Przynajmniej część z nich. Kobiety z pewnością musiał kiedyś spotkać, a reszta była zupełnie jak nowe osoby.

Sny pozostawiały w nim dziwne wrażenia. Czasem wydawało mu się, że był psem. Może wcześniej był zwierzęciem? Nie, to durne. Po co ktoś miałby go zmieniać? Sam dla siebie nie wydawał się być groźny. Był spokojny, nie denerwował się, lubił ciszę i spokój, choć jego sny pokazywały mu coś innego. Nie chciał się godzić na to co jest. Te miejsce napawało go pewną niechęcią, strachem. Ucieczka nie wchodziła w grę. A jeśli był bandytą? Szelmą? Może ścigali go listem gończym? Oby nie, nie lubił bezprawia. Uważał, że gdyby go stąd wypuścili to byłby świetnym cieślą, niewiedzieć czemu.

Z czasem coraz więcej mu się w głowie układało. Sny o ogniu, olbrzymach i dziwnych jaszczurkach. Czuł się nieswojo z sytuacją. Obawiał się, że zaczyna mu odbijać. Nie chciał być szajbusem. Bał się coraz bardziej z każdą minutą pobytu w tym miejscu z przedziwnymi osobami. Szczególnie niepokoiły go te niskie knypki, jeden nie potrafił się nawet normalnie wysłowić. A reszta to chyba jednak wcale nie byli niscy, jednak leki robiły z głową elfa dziwne rzeczy.

Czasami drętwiały mu palce. Podejrzewał, że to przez leki. Może strzelał z nich piorunami, albo coś i doktor chciał go uchronić przed nim samym? Chociaż starał się odpędzać takie myśli, właśnie one sprawiał, że czuł się bardzo wariacko. Dla zabicia czasu ćwiczył tężyznę fizyczną. Nie było to szalenie fascynujące, ale lepsze to niż patrzenie się w białe ściany, co powoli stawało się jedynym zajęciem elfa.
Coraz częściej dostawał leki. Na dodatek było ich więcej i więcej. Czasami dostawał iluzji, tracił któryś ze zmysłów, albo zapominał podstawowej czynności, choćby mowy.

Z czasem jego sen rozpocząl kolejny rozdział. W końcu śnił do końca. Jednak nie był to miły koniec. Umierał i to dosyć niefajnie. Bał się, że już teraz jest martwy a to wszystko to tak naprawdę niebo. A może piekło? Wolał jednak tak nie myśleć. Była to kolejna rzecz która mogła prowadzić do szaleństwa. A może... a może oni chcieli żeby on tak myślał. Żeby wszystko brał jako oznakę szaleństwa i się wystrzegał myślenia, by w całości oddał się lekom i praniu mózgu jakie serwowali mu jego opiekunowie? Cholery! Niektóre leki uniemożliwiały mu nawet ćwiczenia, przez parę godzin niemal całkiem drętwiał. Próbował się rozruszać, kwas mlekowy wlewał się nagle po zrobieniu paru pompek. Normalnie prawie nigdy nie dostawał zakwasów. Jednak udawało mu się z czasem szybko zwalczać efekty leków. Organizm uodparniał się na niektóre z nich, te słabsze, lub te działające na dobrze wyćiwczone części ciała Elletara. Nie chciał sie im dać. Obawiał się jednak o resztę. Może byli po jego stronie? Teraz lub kiedyś. Miał nadzieję, że nie dali się idiotom.


Doktorek pewnego dnia wymyślił zwierzenia. Elletar słuchał tylko tego co mówiła Kerin i Alrauna i to nie dlatego, że były ładniutkie, po prostu był pewien, że całkiem nieźle je zna. Wiedział, że mu nie odpuszczą więc musiał coś powiedzieć.
- Byłem psem i miałem jakiś związek z drewnem. Tak przynajmniej mi się ciągle śni. Psi cieśla. Naprawdę nie wiem o co chodzi. Ale wierzę, że uda mi się wraz z doktorem to zwalczyć.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline