Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2011, 23:27   #30
MatrixTheGreat
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Matt przeszukał zabitego szwaba, po czym rozejrzał się jeszcze raz po pomieszczeniu. Apteka. Sierżantowi zaświtał pewien pomysł.
- James, śmigaj mi po Cartera.

Radiooperator zjawił się dosłownie po chwili.
- Tak sir?

- Przestań się błaźnić, melduj.

- Kontrolujemy rynek, Davis zdjął najwidoczniej snajpera i w dodatku ckm…

W tym momencie w drzwiach pojawił się Campbell:
- Jesteśmy w budynku obok, zajęliśmy wszystkie kamienice bez walki, za to ostrzelali nas z domków nad rzeką.

- Ktoś dostał!?

- Nie. To chyba nawet nie dlatego, że te szwaby są ślepe tylko przez to, że mamy cholerne szczęście, bo było blisko.

Matt opuścił wzrok. „Dla Black’a i Hall’a zbyt blisko…”
- Wszystko w porządku sierżancie? -
zapytał Carter.
- Tak, chyba tak… Nieważne. Biegnij po resztę, która została w poprzedniej kamienicy. Niech Green da Stone’owi morfiny. Pamiętam, że miał coś cienko z lekami czy opatrunkami, niech tu przyjdzie i nazbiera z tej apteki wszystko co mu się przyda. Reszta niech biegnie do Shepardson’a. Jak wrócisz to spróbuj tym cholerstwem zdać raport porucznikowi i poproś o dalsze rozkazy. Inicjatywa jest w naszych rękach więc powinniśmy od razu atakować, ale nie chcę, żeby się nam przypadkiem do dupy dobrali. Leć! Stafford i Kevin za mną!

Przeładował Thompsona i pobiegł do budynku, w którym siedział Shepardson.
 
MatrixTheGreat jest offline