Krasnolud zgarnął z blatu monety z mocno ukrywanem uśmiechem, który zawitał mu na ustach, lecz ukrytym pod wielkimi wąsiskami i tonącym w obszernej brodzie.
Oby więcej takich gości na moim bazarze- pomyślał Fingis, wciąż uśmiechając się do siebie.
Już odprowadzał wzrokiem Rotgera, który właśnie miał wychodzić, gdy nagle ktoś pojawił się przed nimi jak z pod ziemi.
Co za czort!!! - pomyślał Krasnolud - oho, kolejna przybłęda w Rivii, tego jescze nie widziałem - spojrzał nieufnie na obcego spod lekko zmarszczonych krzaczastych brwi.
__________________ .................................................. ....................
:D MOD ma zawsze racje :D |