Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2006, 12:17   #12
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Dzielnica w jakiej położona jest Proxima jest ..dziwna.

Niby jest w pobliźu strefy korporacyjnej, z drugiej strony ciągle jest to śródmieście, jakie cieszy się złą opinią.

Sa tu i apartamentowce, gdzie mieszkają pracownicy krorporacj, nie aż tak doskonali, by zamieszkać w strefie korpów, ale już liczący się.

Dzielnica jak jest zarazem modna, z uwagi na dużą ilość bodyshopów i centrów handlowych na niezłym poziomie jak i z rzeszy bezdomnych i hord boostergangów....

Roxie

Znasz nieźle ta dzielnicę.
Dwie przecznice dalej jest Afterlife - każdy solos marzy, by dostać zaproszenie/być wprowadzonym na druga salę, o trzeciej już nie mówiąc...

Ty byłaś pare razy na pierwszej.

Czasem gdy sypanie z frajerami nudziło ci się, szłaś złapać jakąs robótkę, jak to ładnie określił jeden z twoich kumpli, jako 'ochroniarz do towarzystwa'.

Najczęściej i tak lądowałaś z osobami ochranianymi w łóżku, bynajmniej nie zawsze z włąsnej inicjatywy, a najbardziej pozytywne, było to, że więcej wtedy płacili...

Masz już jako taką renomę na pierwszej sali, chodż nie jest może ona tym rodzajem renomy, za jaki dostaje się wyższe wynagrodzenie i ciekawsze kontrakty...

Ale dziś interesuje cię Proxima...

Z piskiem opon na mokrym asfalcie postawiłaś swoją maszynę na strzeżonym parkingu przy Proximie.

Tak, ten klub ma strzeżony parking, na jakim ochrona chodzi z sprzętem ciężkim, i nawet na twoje oko już niedługo powinna się nimi zacząc interesować ekipa z Psycho-Sqadu...

Koleś zajmujący się finansami, wyższy od ciebie o dobre 30- 40 cm i cięższy o jakieś 100 kilo zmierzył ciebie dokładnie spojrzeniem oczu barwy leniego nieba baaardzo dokładnie...

-No, no, no...jak dla ciebie, malutka, hymm okrążyył cię bezceremonialnie dookoła oceniając zarówno przód i tył.
- 6 e$...chyba...że masz ochotę się ...targować...

Uniósł lekko jedną brew.

Fakt, koleś na pierwszy rzut oka nie wygląda na takiego, co umie myśleć, ale to coś w oczach, widac, całkiem niezłym towarze z Creat-way, pokazuje, jak dobrze on sie czuje z maską idioty...

Crawler

Niebo zdaje sie wisieć tuż nad twoją głową...
Namiastka ciepła wywołana syntetycznym alkocholem i ilością ludzi w Rusted Heaven, kanjpie z jakiej wyszedłeś mineła gdzieś...bezpowrotnie.

Masz wrażenie, jakby mijające dni były takie saem...noc w sześcianie, prepaki, szukanie...sam nie wiesz czego.

Ludzie na ulicach, czy to korpy w zajebistych gajerkach, odpicowane sekretarki, dziwki zmęczone pod maską sztucznego uśmiechu i pożadania na twarzy, punki snujące sie po ulicach, czy gangerzy...nawet dzieci, nie będące dziećmi...

Ich twarze są puste.

Jak szablony, nad jakimi zdajesz się widzieć neonowe napisy - 'wkurwiony panczur', 'jestem zajebista, kup mnie'.

To całe miasto...jak maska...

Nagle zwyczajne hałasy o tej porze dnia/nocy w tej dzielnicy przerywa odgłos cięzkiego upadku z zaułka, potem szybki dżwięk biegu, i...

Ryk silnika avionetki.

Nie, nie jednej..jedna, dwie, trzy...nisko, blisko...

Co się dzieje??

Nagle z zaułka potracając ciebie, tak, że prawie upadłeś wypadła jakś postać.

Na chwilę jakby cię...zamroczyło...?

Napoleon

Ciało Małej poprzypinane czujnikami, kablami, systemem monitorującym wyglądało jakby jakiś cybernetyczny pająk uwił wokół niej kokon.

Na szpitalnym łóżku wyglądała tak krucho i blado.

Jakiś lekarz obok przemądrzałym tonem tłumaczył ci co do czego jest, i jaki z niego świetny fachowiec....

Przepuszczałeś jego naukowy bełkot obok...

Chemiczny zapach wiszacy w powietrzy tylko cie denerwował.

Chemiczy odór powietrza lub czegos co kiedyś było powietrzem na zewnątrz, w połączeniu z wonią deszczu wydawał ci się bardziej przyjazny...

Będąc już w pobliżu Proximy zauważyłeś i usłyszałeś AVk-i z...czekaj, co to za symbol...

O w morde, AV-ki z symbolem Bio-Tecu...!!

Potem jakieś zamieszanie przy wylocie zaułka.

Jakiś koleś wyglądający na smutnego metala został prawie wpasowany w chodnik przez kogoś kto z tego zaułka wybiegł.

Fajna imprezka sie kroi....

Hiway

Jechałeś spokojnie, gdy jakieś kilkaset metrów od siebie, dwie przecznice dalej usłyszałeś basowe pomruki AV-ek.

Starym nawykiem, tylko przyśpieszyłeś.

Spokojnie wjechałeś na parking przy Proximie, zaparkowałeś koło cłakiem niezłego na twoje oko jednoślada.

Ktoś zabulił calkiem niezłą kasę w sam pojazd, a potem w podrasowanie jego...no, no, no....

Przy wyjściu z parkingu, własnie koleś z jego obsługi próbuje zarwać na obniżkę ceny całkiem niezłą dupę...

Tak, zdecydowanie, panna, ma ciało, i wie jak je eksponować, a co ważniejsze, nie wygląda jak kolejny klon jakiejś gwiazdki.

Więc albo jest na tyle dziana, że stać ją na zapłacenie za wykreowanie czegoś nowego, albo to matka natura tak ją złożyła...

Zaczynasz lubić matkę naturę patrząc na ta panienkę...
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline