Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2011, 17:48   #122
Tailong
 
Tailong's Avatar
 
Reputacja: 1 Tailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodzeTailong jest na bardzo dobrej drodze
Kira widząc nacierającego trolla spojrzała na Baltazara który jeszcze dyszał po wyścigu. Spojrzawszy na niego jeszcze raz powiedziała. Głos jej drżał ,ale był spokojny i stanowczy.
-Baltazarze mam jedno pytanie jesteś w stanie walczyć? Czy wolisz uciekać?
Baltazar złapał się za głowę, w której przed chwilą panował istny chaos.
-Chyba jestem w stanie walczyć.- spojrzał na zbliżającą się bestię[- Ale czy damy radę? - Schował się za drzewo - Ty też to lepiej zrób, nie chciałabyś się znaleźć w strumieniu jego wymiocin. Przygotujmy się do walki.
-Ech musiałeś mi obrzydzić walkę, jak wygramy obiecuję ci że ty oberwiesz po trollu.

Kira uśmiechneła się do Baltazara po czym schowała się za drzewem obok.
-Ja zaatakuję pierwsza, powinnam zdążyć uskoczyć przed twoim atakiem.
Kira wyciągneła miecze i na dłoni odliczyła od pięciu wstecz.
Baltazar również wyciągnął swój miecz.
-Trolle nie są zbyt mądre, musimy go przechytrzyć, rozkojarzyć. Nie ma co czarować, z łatwością rozproszy magię.
W pewnym momencie Kira wyprowadziła swój atak, Baltazar w tym czasie zaatakował z drugiej strony. Rozjuszony troll został mocno zraniony, nie wiedział kogo miał atakować. Po chwili para wojowników znów skryła się za drzewami.
-Baltazarze jestem zwinniejsza od ciebie wiec będę skakać wokół niego a ty tnij by zabić.
Mag skinął głową. Troll zaczął rozwalać stojące na jego drodze drzewa. Elfka ruszyła w jego stronę, z gracją unikała jego potężnych ciosów. W tym czasie Baltazar zaszedł go od tyłu i z całych sił wtopił ostrze swojego miecza w jego ciało. Troll natychmiast się odwrócił i machnął ręką, która wyrzuciła maga na pewną odległość. Miecz cały czas znajdował się w tylnej części ciała stwora.
-Baltazar?!
Krzykneła elfka po czum rzuciła się z gniewem na gardło trolla.
Udało jej się rozciąć jego gardło. Ten zaczął się szamotać i rzucać, po czym padł na ziemię, pozostając bez ruchu.
Kira nieco zdyszana podskoczyła szybko do Baltazara patrząc czy nic mu nie jest.
-Baltazarze co z tobą? Wszystko wporzątku?
Elf jęknął coś głośno i obrucił się, aby wstać.
-Nie... najlepiej...- oparł się o drzewo, chwiejąc się na różne strony.
-To co? Czas wracać do reszty, nie?
Kira spojrzała w oczy Baltazara jej oczy zapełniły się łzami w tej chwili przypomniała sobie scene z miasta i rozrywane ciało kobiety. Nie wytrzymała napływu emocji rzuciła się na szyję Baltazara i szlochając powiedziała mu cicho do ucha.
-Proszę uważaj bardziej na siebie nie chciaa bym stracić żadnego z towarzyszy.
Po jej policzku spłynęło kilka łez. Odsunęła się od twarzy Baltazara i podeszła do trola wyszarpała z ciała miecz Baltazara po czym obruciła się do niego i spojrzawszy na niego już chciała coś powiedzieć gdy zauważyła Baltazara bez kaptura. Widocznie jak przytuliła się do niego na chwilę musiała niechcący ściagnąć kaptur.
-Ty ty ty... Jesteś Elfem?!-Zaskoczona elfka wydusiła z siebie tylko te słowa.
Zmieszany Baltazar podrapał się nerwowo po głowie.
-To... to nie zauważyłaś wcześniej?- nasunął ponownie kaptur na głowę.
Kira oprzytomniała szybko i podchodząc nieco poirytowana do Zwiastuna powiedziała.
-Niby jak miałam to zauwarzyć jak ciągle masz kaptur na głowie no i sypiam zdala od was lub w osobnym pokoju. Zresztą nie zwracałam na to uwagi zbytniej. Ech trochę mi teraz wstyd za siebie że nie zauważyłam.
Kira podeszła do Baltazara kucnęła przed nim przetarła jego miecz i podała mu go po chwili zerkła na jego torbę i trolla leżącego niedaleko.
-Zwiastunie masz jakąś pustą butelęczkę przy sobie?
Mag skinął głową.
-Jasne... jestem zawsze przygotowany, jak na prawdziwego maga przystało...- wygrzebał z torby i pokazał elfce.
Kira wzieła butelkę podcieła lekko żyły trollowi i zebrała jego krew do butelki. Uśmiechneła się przy tym do Baltazara po czym podeszła do niego oddała mu zamkniętą butelkę złapała pod ramie i powiedziała.
-Nigdy nie wiadomo kiedy się przyda krew trolla zawsze można komuś ją sprzedać.
Nieco zaczerwieniona na twarzy zniżyła głos i odrzekła.
-Proszę nie gniewaj się na mnie że nie zauważyłam że jesteś elfem ,i przepraszam za mój wybuch emocji mogłeś sobie nie życzyć takiego przytulania.
Zaczerwieniony Baltazar lekko odsunął się od Kiry
-Nie... ja... po prostu...- przełknął głośno ślinę.
-Wracajmy...- rzucił krótko i ruszył w stronę karczmy.
Oboje skierowali się ku karczmie atmosfera była nieco dziwna i napieta. Kira całą drogę się czerwieniła na twarzy.
 
__________________
Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.

Ostatnio edytowane przez Tailong : 13-07-2011 o 14:17.
Tailong jest offline