Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2011, 20:00   #202
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
- Dziadek mojego wuja miał kiedyś zeulaga. – Wolf zagadnął do nikogo konkretnego po pierwszych słowach czarodziejki - Hodował bydlaka od małego i ten traktował go jak ojca. Mieszkali w jakiś na wpół zasolonej i zalanej jaskini. Faktyczni był w pobliżu podobne tamy. Ponoć one to lubią. Dziad z kumplami kompletnie stracili głowy dla tego plugastwa. Ponoć jego skóra wydziela takie coś, że jak dodasz tego do gorzały, to wystarczy jeden łyk i dwa dni pijanym się chodzi. No, na krasnoludy i na mnie, to że dwa. Tyle, że trzeba plugastwo karmić ludzkim, świeżym mięsem, inaczej nie ma efektu. Na szczęście co jakiś czas przyłazili tam jacyś paladyni i ni tacy, więc nie było problemu. A dzid był swój chłop! Jak byłem mały... no, w zasadzie to jak byłe młodszy, to dostałem od niego karwasze! -

Na potwierdzenie swych słów Larson pokazał stalowe ochraniacze przedramion, które choć już nie pierwszej młodości, do zdradzały mistrzostwo wykonania. Zadowolony, że nie będą musieli grzebać się w błocie cały dzień, ochoczo wziął się do pomocy Craepowi, przy okazji zagadując do wikinga z wrednym uśmiechem na ustach.

- Stawiam piątkę, że nie wyciągniesz za pierwszym razem... -
 
malahaj jest offline