Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2011, 21:14   #1185
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
W kilku sprawach popieram Obce.

- Kwestia uściślenia kwestii terminów, którą poruszyła była miła.

-Kwestia rezygnacji z google.doc. Cóż... Mam wrażenie, że się przy tym upierasz. Więc, nie będę przekonywał i rozwieję kilka mitów. Po pierwsze google.doc nie są tak czasochłonne jak czat. Po drugie są wygodniejsze od czatu, podczas którego trzeba się umawiać na konkretną godzinę.
W google.doc przy rozmowie MG-gracz, nikt nie musi siedzieć o konkretnej godzinie. Wystarczy wpadać raz/dwa razy dziennie na kilka minutek i robić mały dopisek. To wystarczy by rozmowa szła bardzo gładko.
Telefon... mam osobistą awersję do tego środka i nie widzę go jako przeprowadzania akcji socjalnych

Cytat:
Jeśli mam monitorować rozmowy, jeśli takie pilnowanie graczy ma wchodzić w rolę MG, to wolę to robić na bieżąco, kiedy czytam co ktoś pisze. Z punktu móc poprosić o wyjaśnienia to chwila. Sprawdzać co chwilę, czy ktoś coś napisał i co, potem kontaktować się z nim czemu, czekać na wyjaśnienia i dopiero ew. reagować... To dopiero strata czasu.
Tu rzeczywiście przesadziłem. Generalnie rzeczywiście nie ma powodu, by MG nadzorował rozmowy graczy z jednym wyjątkiem o nazwie Manji... przy ilości gaf jakie wali Skorpion to niestety smutna konieczność.
Niestety, nie można powiedzieć by ostatnia rozmowa w docu była smutną niespodzianką. A raczej ukoronowaniem stałego trendu.

Przy perfekcjonizmie Wellina i Obce, trudno mi uwierzyć by przeprowadzili między sobą nieklimatyczną rozmowę. A i ja z Carnem jakoś sobie poradzę, bez nadzoru MG. Pewnie Sakura też.

Kolejna sprawa...
Szczerze powiedziawszy opieranie się tylko na statystykach to najgorszy możliwy wybór, bo zabije klimat tej sesji.

Po pierwsze...

Cytat:
Jeśli ktoś nie uważa, że dobrze rozmowę odegra, albo nie ma czasu w terminie, jaki pasuje pozostały, zostają mu deklaracje (możliwie obfite) i ufność w swoje współczynniki.
I już się można załamać. Po pierwsze... Nierówność postaci. Nie wmówisz mi Tammo, że BG mają taką samą siłę. Z tego co się zorientowałem podczas rozmów są postacie podpakowane i to na maksimum ( za cenę wad, czasami nie odgrywanych i to bez większego wpływu na grę... takie odnoszę wrażenie) i są postacie słabsze.
I jest zmasakrowana Keiko.

Cytat:
Zgodziłam się na cięcia mechaniczne Keiko, bo przekonałeś mnie, że fabularne rozegranie tego ma potencjał, że to może być dobry kawałek historii do opowiedzenia. (...) Jeśli jednak zaczynamy turlać, to to już nie jest fabularnie fajny motyw, ale okaleczenie postaci - szczególnie na tle innych.
W dodatku moja własna postać ma feler, który jest fajny fabularnie... ale jeśli przechodzimy do gry mechanicznej... to robi się już źle.
Dlatego... nie ufam współczynników, bo nie robiłem postaci pod bycie bajerancką, a pod historię właśnie. I godziłem się z tym, że mechanicznie nie jest idealna czy zrównoważona.

Po drugie... Nie przepadam za podejściem czysto rzutowym. To odbiera przyjemność z gry. Kości mają grę wspomagać, ale jeśli całkowicie zastępują. Cóż... jest to źle w sesji na żywo. Fatalnie w PBFie.

Wreszcie... Pełne nastawienie na kości oznacza, zmniejszenie motywacji do przykładania się do postów, przynajmniej dla mnie. Dlaczego mam się starać, skoro i tak o wszystkim zadecydują rzuty i jak akurat jest brana umiejka w której dużo mam rang, to sukces jest automatyczny, więc... po co się męczyć?

Dlatego nie uważam, że
Cytat:
Tak - to nie jest idealne rozwiązanie.
a sądzę, że to jest rozwiązanie fatalne. Najgorsze z możliwych.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 24-06-2011 o 16:27.
abishai jest offline