Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2011, 13:19   #37
Witch Elf
 
Witch Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Witch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znany
Wojownik przekroczył znowu granice wioski. Tym razem jednak nie z nadzieją, a z politowaniem dla prostoty i bezgranicznej szczerości chłopów. Nadzieja dawno umarła - zło w najgorszej postaci zaczynało trawić najniższe warstwy społeczne. Zbliżając się powoli w kierunku karczmy, w której to okolicy znajdował się drużynowy powóz i pokój z wszystkimi dobrami jakimi dysponowali, Magnus dostrzegł zbliżającą się do karczmy Telimenę. Nie czekając na gorszy obrót spraw Tileańczyk podbiegł do młodej czarodziejki.

- Musimy pogadać. - powiedział krótko z poważną miną nie znoszącą sprzeciwu.

Uniosła brew przez krótką chwilę podziwiając stanowczość mężczyzny, co mogło zostać odebrane jako wyraz wahania i kpiny.

Po chwili oczekiwania na reakcję wojownik dodał krótkie „Chodź” i ruszył za karczmę. Nie chcąc aby rozmowa trafiła do niepowołanych uszu Magnus za stajnią sprawdził czy nie ma w pobliżu żadnych ludzi. Po upewnieniu się, że tak jest spojrzał wymownie na Telimenę.
Ruszyła za nim zaraz opierając się o jeden ze słupów podtrzymujących dach stajni. Skrzyżowała ramiona pod piersiami spoglądając dużymi ciemnymi oczami na rozmówcę.

- Jak podejrzewasz nie spodobało mi się do końca to święto i chciałbym się stąd jak najszybciej zabrać. Darragh wygląda na nieco nieobecnego, ale powinien się ze mną zgodzić, że postępowanie wieśniaków niedługo skupi na sobie uwagę większej ilości straży.

Spojrzała wymownie w sufit na dźwięk imienia druida po czym pokiwała głową na boki bez przekonania.

- Aby nie wpaść w sam środek tego kotła lepiej abyśmy się wynieśli już dzisiaj. Jest bardzo późno i mało kto zwróci uwagę na nasz odjazd. Rano już powinniśmy być spory kawałek drogi stąd. Co o tym sądzisz? - ciągnął Tileańczyk.

Rozplotła dłonie sięgając do kieszeni i wyjęła pomiętą kartkę. Rozprostowała ją starannie na kolanie, opierając stopę o słup. Naskrobała szybko węgielkiem.







- Jestem ciekawy, ale nie mogę nikogo narażać. Poza tym to nie nasz problem... - powiedział jakby zamyślony.

Westchnęła swoim zwyczajem i zrobiła minę, której jeszcze u niej nie widział. Wyglądała zupełnie jak dziecko, któremu odebrano właśnie lizaka. Zdawać się mogło, że za chwilę tupnie nogą, a zdystansowany dotąd wzrok zeszkli się najprawdziwszymi łzami.
Zamiast tego uniosła dłoń przyciskając palce do mostka, po czym wskazała brodą w bliżej określonym kierunku, to jest skraju lasu...

- Ty naprawdę masz zamiar tam iść? Przecież nie ważne co tam znajdziemy nie przybliży to nas do wykonania zadania. Zastanów się... - dodając ostatnie wydawał się zamyslony. - Jak będziesz chciała sprawdzić co tam jest to przecież nie puszczę Ciebie samej... - rzekł z dziwnym uśmiechem.

Zmrużyła nieznacznie oczy czyniąc dwuznaczny gest, gdy smukłym palcem wskazała tileańskie krocze i uśmiechnęła się kącikiem ust.

Magnus spojrzał na Telimenę pod nieco innym kątem. W sumie nie rozstrzygał jej wdzięków pod tą miarą - wcześniej widział w niej tylko młodą towarzyszkę z drużyny - choć była niewątpliwej urody. Jednak jako, że gest był dość dwuznaczny wojownik zbył go wskazując ręką na notes, w którego posiadaniu była czarodziejka.

Dopisała niechętnie.






I zaraz pod tym.






- Ja? Boję? - spojrzał dziwnie na towarzyszkę. - Zabieramy druida czy ruszamy do lasu bez niego? - zapytał weteran. - Jak będzie wokół las to może okazać się bardzo pomocny...

Wzruszyła ramionami. Nie przepadała zupełnie za zielonym magistrem, ale w istocie mógł okazać się przydatny podczas wycieczki. Oderwała plecy od słupa i naciągnęła głębiej kaptur. Spojrzała wymownie w stronę wyjścia. Trzeba było przygotować się do drogi.
Gdy powóz był gotów zaczęli go wyprowadzać z obrębu wioski z zamiarem sprawdzenia skraju lasu nim ruszą regularnym traktem w stronę miasta.
 

Ostatnio edytowane przez Witch Elf : 27-06-2011 o 13:28.
Witch Elf jest offline