Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2011, 23:33   #103
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Choć blady i zdenerwowany, Sigfrid wciąż stał bez ruchu, wpatrując się w krasnoluda. Wiedział, że tak nie wygląda, ale nie był człowiekiem, który boi się walki. Wbrew pozorom życie grabarza nie jest takie spokojne, zwłaszcza w tych trudnych czasach — w ciągu lat pracy musiał bronić ogrodów Morra przed złodziejami, opryszkami, a nawet nienaturalnymi stworzeniami. Nie miał zamiaru ustępować jakiemuś krasnoludowi, który miał się za nie wiadomo kogo, gdyż w oczach grabarza był on zwyczajnym osiłkiem, który zachowuje odwagę wyłącznie w obliczu słabszych od siebie. Mimo, że szorstki w obyciu, mógłby zyskać szacunek Sigfrida, gdyby wykazał się w walce — albo w jakiejkolwiek innej dziedzinie — ale bezpowrotnie stracił na to szansę, wysyłając wcześniej Luizę wprost w potencjalne zagrożenie. Teraz zdawał się próbować tej samej sztuczki, chociaż Münch nie wiedział, czemu krasnolud nagle przygotował się do walki. Tym bardziej nie zamierzał wchodzić w las, nie wiedząc, co ma w nim czyhać.

— Chceszli przeszukać te zarośla, to sam to zrób — powiedział, kładąc rękę na głowicy miecza, po czym dodał ironicznie: — Uznam to za naszą współpracę. Tylko najpierw wyjaśnij, czemu to robisz.
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 24-06-2011 o 23:40.
Yzurmir jest offline