Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2011, 14:40   #282
Blackvampire
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Górnik chwycił mocniej za drzewiec swej dwuręcznej broni kiedy na granicy widoczności pojawili się szczuroludzie. Zmarszczył swoje krzaczaste brwi w zmartwieniu pomieszanym z gniewem.
-Sigmarze..chroń nas!- warknął przez zaciśnięte zęby.
Chwilę później jeden z przeciwników zatoczył się od strzału z pistoletu skałkowego, jednak był to dopiero początek czekającej ich potyczki. Twardy rozkazał im chwycenie za broń dystansową, ale Eckhardt nie zamierzał wykonać tego polecenia. Co prawda Alessa niosła ze sobą łuk i strzały Raela, lecz górnik nigdy w życiu nie strzelał z prawdziwego łuku, nie licząc dziecięcych imitacji-zabawek robionych z byle patyka. Byłaby to więc tylko strata cennych sekund, które mogły zadecydować o jego życiu.

Rozstawił więc szerzej nogi, zupełnie jakby przygotowywał się do rozbijania skalnej ściany w kopalni. Wzrokiem zaś obserwował przeciwników starając się przewidzieć, który z nich ruszy na niego i przygotować na jego atak. Uniósł kilof nieco wyżej czekając i modląc się do bogów Imperium.
 
Blackvampire jest offline