Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2011, 00:23   #25
Cothrom
 
Cothrom's Avatar
 
Reputacja: 1 Cothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie cośCothrom ma w sobie coś
Czas mijał szybko. Kapitan na dobre wsiąk w ładowni, a świeżo uratowany nawigator zamknął się w kabinie.
Każdy zlazł sobie jakieś zajęcie i nie bardzo przejmował się resztą. Załoga ani trochę nie zbliżyła się do siebie. Ciągle byli czwórką nieznanych sobie ludzi podróżujących jednym statkiem. Jednym słowem norma dla najemników.
Do pero po czterech standardowych godzinach gdy już "Klątwa Rdzy" miała wychodzić z nadprzestrzeni Alan i Addo-ri wrócili do sterówki by poprowadzić pojazd bezpiecznie na lądowisko.
Z interkomu w kabinach i ładnowni odbiegł głos Alana.
- Proszę państwa, wyszliśmy z naprzestrzeli i lądujemy na Moojar. Żadnych jonowych burz w sektorze, pogoda ładna. Jak się nazywa ten port...? Serio? Aha... lądujemy w Zielonej Przystani na tankowanie. Nawigator życzy miłego dnia!

Zielona Przystań niewiele się różniła od typowej stacji przeładunkowej. Klockowate magazyny, otwarte pyty lodowiska, wszystko na poziomie gruntu. Nic specjalnego.
Na horyzoncie widać było góry, a w samej osadzie gdzieniegdzie przebijała się roślinność. W końcu planeta była znana głownie z producent żywności i ziemia tutaj była dość żyzna, a lokalnym chwastom nie przeszkadzały wyziewy z silników ścigaczy krążących po ulicach.
Najciekawsze było to co stało się z samą 'Klątwą". Jeśli komuś z załogi chciało się wychodzić za kapitanem załatwiając na lotnisku paliwo statek okazywał się wcale nie tak bardzo przeżarty rdzą jak poprzednio. Niknęły plamy nowych płyt które wcześniej tak wyróżniały się z reszty statku.
Nawigator siedział w sterówce, już w świeżym ubraniu uzbrojony w przeciętej mocy blaster. Zadowolony z siebie pogwizdywał pod nosem, patrząc na kupla wykłuwającego się z obsługą lotniska, chyba o cenę paliwa.
Na razie brak było zainteresowania ich obecnością ze strony imperialnych, od czasu do czasu pojawiając się między hangarami.
 
Cothrom jest offline