Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2011, 11:30   #286
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Są 'goście' i goście. O ile widok pierwszych - piątki ni to szczurów, ni to ludzi - w najmniejszym stopniu nie zachwycił Markusa, o tyle pojawienie sie ekipy ratunkowej, z krasnoludem z jakąś bronią plującą ogniem na czele, stanowiło powód do radości. Zanim jednak to spotkanie nastąpiło, Markus zdążył przeszukać zabite szczuroczłeki. Trzy fiolki zawierające, zapewne, ten płyn, którym poparzono Eckhardta, trafiły do plecaka Markusa. Inne 'trofea' - dość kiepskie miecze i podobnej jakości włócznię - zostawił, nie chcąć nosić niewiele wartego złomu.

Dialog Twardego z szefem ujawnił pewne braki w logice wypowiedzi tego ostatniego. Jeśli istniały zainteresowania walkami i zakładami, to można było parę rzeczy tak zorganizować, by odpowiednio rozgrzać widownię i podnieść stawki. Ale to już nie była jego sprawa. Za to możliwość rozlokowania się w magazynie - to była dobra rzecz. No i skontaktowanie się z owymi alchemikami... Łatwiej wszak by było usypiać potwory, niż walić je po głowach...

- Na czym miałyby polegać te naziemne interesy? - spytał. - Z pewnością nie do wszystkich się nadajemy. Prowadzić sklepiku, na przykład, nie potrafię.
 
Kerm jest offline