Fatma powoli wstała i pomachała do Hildy. - Jesteś wreszcie! - Uśmiechnęła się od ucha do ucha. Zanim Hilda zdążyła cokolwiek odpowiedzieć dorzuciła: - Zajmij jakiś stolik, a ja skocze po coś do picia.
Trzymając plecak przy sobie podeszła powoli do baru i otworzyła kartę napojów wyskokowych. Zgodnie ze swoim zwyczajem postanowiła zamówić ostatnią w kolejności pozycję której jeszcze nie próbowała w tym barze. Razy dwa oczywiście, bo kto pije sam ten alkoholik. Przyszła tutaj pogadać o wszystkim i o niczym, pośmiać się i zrelaksować, a szklaneczka czegoś mocnego zdecydowanie to ułatwia. Ale tylko jedna, może dwie, nie więcej. Czekając na barmankę, odwróciła się i rozejrzała po sali w poszukiwaniu znajomych twarzy. Poczekała jeszcze parę minut, ale nie widząc Helgi za ladą wychyliła się przez nią i zerknęła na zaplecze... |