Michael patrzył jej się w oczy, głęboko, jak nigdy... Czytał w niej niczym słowa z otwartej książki, każda jej myśl wydawała się być mu znana... Bała się, że wie, że się domyśla... A z drugiej strony, czy nie byłoby łatwiej?
-Marylin... Co się dzieje? Mówisz mi o tym, a ja boję się o ciebie... Co się dzieje, skarbie?- powiedział. Skarbie? Skarbie...!?
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |