Wątek: [Autorski]Smoki
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2011, 10:22   #15
one_worm
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
I wszyscy się rozproszyli po okolicy. Każdy smok wystrzelił w różne kierunki, nie bardzo mając ochotę na rozmowy czy, przynajmniej póki co, paktowanie z kimkolwiek.
Noc była... dziwna.


Jadeitowy Wąż

Woda miała świadomość, badałeś ją. Sprawdzałeś każdy jej szczegół, każdy jej... Aspekt, tak to najlepiej jest określić w ten sposób. Badałeś każdy jej aspekt. Powoli i dokładnie, tak, aby mieć pewność... i miałeś ją. To były subtelne powiązania. Delikatne, dla człowieka nie wyczuwalne, czy w ogóle dla istot pomniejszych. Woda badała ale...była tylko przekaźnikiem, czymś co było... Tak, to było na pewno tylko częścią czegoś większego. Woda badała ale nie dla siebie lecz dla kogoś, a świadomość była... kontrolowała wodę, dając jej namiastkę własnej woli i inteligencji, delikatnej i szczątkowej, ale nadal...ale jednak...
Meteor. Został na dnie. Widziałeś go. Zauważyłeś, że im bliżej dna i meteoru tym mniejszą władzę posiadasz nad wodą i tym, co się w okół niej dzieje... Jakby...sam włada nią tak jak zwykłeś robić to ty... I jest arogancki i rozmawiać nie chce.

Necrosarantas i Sawanvertina
Wasze sługi zostały zrzucone poniżej. Delikatnie opadali w dół, niknąc w nocnym niebie. Wy zaś lecieliście dalej, przed siebie, powoli pokonując odległość, jaka dzieliła was od bagna. Zatem ruiny...pytanie tylko jest jedne, czy to chodzi o wasze bagna, czy o te drugie? Droga przed wami tak czy inaczej była dość długa. Gra warta świeczki. Najważniejsze, że zostało powiedziane dokładnie to, co każdy chciałby usłyszeć, czym są i gdzie... Zapewne jeszcze trzeba będzie ich jakoś użyć. A wtedy rozbłyśnie nowa gwiazda, gwiazda smoków....

Kratos
I smoki uderzyły skrzydłami, smagając powietrze, lecąc daleko przed siebie, w górę. Zatem tak wyglądać będzie walka o bycie bogiem. Ale może to i lepiej? Nie trzeba się dzielić. Kości zgrzytnęły, a smok wystartował w kierunku bagien, zmieniając wysokość. Zatem bagna... A tam pierwszy artefakt, który zbliży ich do upragnionej boskości i miejsca w panteonie... Ciekawe.

Ziiobaartamun
Wpadł do leża jakby goniły go demony. To udało się mu wejście. Niemal z rozpędu trafił łbem w skałę...niemal, ale na szczęście udało się minąć górną krawędź jaskini. Zatem takie buty...
-Tak, oczywiście, Pani, będziemy robić balisty i ten... pułapki, natychmiast!-odpowiedziały poszczególne istoty, na wieść o tym, że trzeba wziąć się do roboty i to ostrej roboty. Zasadniczo niewiele czasu pozostało czy to mu czy to im. Zapewne teraz pozostałe smoki udają się w kierunku artefaktów i na dzień dobry pragnął je zdobyć. Krasnolud spojrzał się na swego przyjaciela i władcę i odciągnął go na bok. Coś szepnął mu na ucho i kilka minut później widać było, iż ktoś pędzi na kucu, jakby gnały go demony albo bat jego pana. Zaś smok wyleciał z jaskini raz jeszcze tej samej nocy.

Wszyscy, nad ranem

Wszyscy dotarliście do celów waszej podróży, szybciej lub wolniej ale ostatecznie czuliście te odległości i to zmęczenie...a nie było czasu an to, by odpocząć. Ruszyliście jak najszybciej przed siebie i dotarliście...teraz... Artefakty.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline