Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2011, 18:31   #39
Paradoks
 
Reputacja: 1 Paradoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodzeParadoks jest na bardzo dobrej drodze
- Naturalnie, komandorze - powiedział, czyniąc nieznaczny ukłon, Yildirim. I oto wraca do pierwotnie nadanej mu funkcji - członka załogi, trybiku maszyny, działającej na chwałę Pana. Jak za dawnych lat. Teraz Vertival nie był dlań tylko osobą, podmiotem duszpasterskiej powinności, ale zarazem kimś wydającym rozkazy, od których nie miał odwołania. Kimś wyniesionym ponad niego. Nie wiedział Yildirim, jak na powrót odnajdzie siebie w roli podwładnego, skrępowanego wojskową dyscypliną. Ale przecież - mówił sobie, gdy martwiło go poszanowanie godności człowieka jako osoby, ujętego w depersonalizujące struktury militarne - ale przecież non est potestas nisi a Deo, rzecze Paweł z Tarsu. To tylko inny sposób realizacji służby Panu, tak właśnie trzeba o tym myśleć.

A więc teraz już nie "ojciec Yildirim", ale "doktor Yildirim".

Uzyskawszy pozwolenie komandora Vertivala, doktor Yildirim skierował się do pokładowego ambulatorium.
 
Paradoks jest offline