Nie będę nikomu mówił, jak ma grać.
Dla mnie od samego początku mieliście pełno opcji, możliwości interpretacji sytuacji i potencjalnych scenariuszy działania. Niektóre z nich prowadziły do integracji, inne nie. Za każdym razie wybieraliście te najbardziej negatywne i prowadzące do konfrontacji. Dla mnie to nie kwestia wiernego odgrywania postaci, tylko preferencji gracza, który najwyraźniej z jakichś masochistycznych powodów lubi ostre konflikty w drużynie.
Ja tak nie gram i takie rzeczy już dawno przestały mnie bawić, ale wy macie absolutną dowolność w działaniu. Proszę mi tylko nie tłumaczyć, że inaczej się nie dało, bo każdy, kto gra dużej w RPG wie, że to bzdura.
A strażnicy z ulicy wam nie pomogą bardziej, niż innym osobom wyglądającym na kupców. Raz, że nie mają pojęcia o tym, że kupcami nie jesteście, dwa, że ewentualnych papierów i tak nie byliby w stanie przeczytać. Ewentualnie możecie w postach zadeklarować, że stajecie w zatłoczonym miejscu i dajecie jakąś motywującą przemowę do strażników i mieszkańców. Może na niektórych zadziała patriotyzm i ruszą do boju o swoje miasto?