|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
01-07-2011, 19:26 | #131 |
Reputacja: 1 | Jeden na siedmiu to faktycznie kiepsko Romulus, ale jestem dobrej myśli - z resztą jak zawsze. A co do was to może byście zabrali się razem do roboty zamiast się sztyletami dźgać? Razem zdziałacie znacznie więcej niż każdy z osobna. Poza tym jak byście nie zauważyli już niedługo pewnie staniemy się jedną, wielką, męsko-dziecięcą drużyną |
01-07-2011, 19:30 | #132 |
Reputacja: 1 | Ja nie miałem zamiaru iść do kapitana tylko normalnie wołać o straż, jeśli cokolwiek mam zamiar polegać na panice i tym że trzeba coś z tym zrobić. Zagonię tych co mamy i będę się przebijać do miejsca rytuału jak najszybciej się da, choć nie powinno być tłumów zważywszy skwar. Co do postaci Xepera ja nic nie mówię, jest odrobinę podejrzanym gońcem dla mnie którego osobą się chwilowo nie przejmuję. Nie wiem czy jest magiem, czy zechce nam pomóc czy nie będzie wołał straży by nas aresztowali itp, wg mnie Alfred przesadził z tym nożem ale nie odwrócę się od niego teraz i nie będę mu wypominał a na przepraszanie nie bardzo mamy czas. Pomogę mu wstać potrąconemu, powiem że to jakieś nieporozumienie, zabieram straż i biegnę poprzeszkadzać. Jeśli postać Xepera pobiegnie z nami nie zabronię mu ale będę na niego uważał, a Alfreda w drodze zjebie za bardzo profesjonalne zachowanie w trakcie śledztwa .
__________________ He who runs away lives to fight another day Ostatnio edytowane przez Uzuu : 01-07-2011 o 19:36. |
01-07-2011, 19:49 | #133 |
Reputacja: 1 | Tadeus, Lechu, to nie tak że nie chcemy się integrować z postacią xepera, ale spojrzyjcie na to oczami naszych postaci - pod przykrywką prowadzimy śledztwo w sprawie wyznawcy Mrocznych Potęg, przyłazi facet który mówi że szuka magów, podkreślając że "Skąd wiem? Moją pracą jest wiele wiedzieć" a niczego nie tłumacząc, do tego możliwe że to mag a co gorsza ciężko ustalić jakim konkretnie kolorem się posługuje, Dhar nie wyłączając. Wypadamy przed dom a tam zonk - efekty - zapewne - rytuału widoczne jak na dłoni. Pierwszy z brzegu detektyw-paranoik czy inkwizytor dźgnąłby uciekiniera który najwidoczniej przyszedł wybadać co śledczy porabiają i by tych śledczych powstrzymać przed przerwaniem rytuału. Jak się postać xepera pokaże z dobrej strony to możemy się integrować. Strażników miałem na myśli tych których zgarniemy po drodze, nie ma czasu na zwłokę. Jak Gerold będzie darł na Alfreda japę ten mu odwrzaśnie że przejrzano ich i że w d..ę kopany "goniec" w rzeczywistości miał odwrócić ich uwagę od rytuału. I miejmy nadzieję że Alfred będzie zbyt wściekły żeby dojrzeć "Herr Kritzle".
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise Ostatnio edytowane przez Romulus : 01-07-2011 o 19:56. |
01-07-2011, 20:02 | #134 |
Reputacja: 1 | Nie będę nikomu mówił, jak ma grać. Dla mnie od samego początku mieliście pełno opcji, możliwości interpretacji sytuacji i potencjalnych scenariuszy działania. Niektóre z nich prowadziły do integracji, inne nie. Za każdym razie wybieraliście te najbardziej negatywne i prowadzące do konfrontacji. Dla mnie to nie kwestia wiernego odgrywania postaci, tylko preferencji gracza, który najwyraźniej z jakichś masochistycznych powodów lubi ostre konflikty w drużynie. Ja tak nie gram i takie rzeczy już dawno przestały mnie bawić, ale wy macie absolutną dowolność w działaniu. Proszę mi tylko nie tłumaczyć, że inaczej się nie dało, bo każdy, kto gra dużej w RPG wie, że to bzdura. A strażnicy z ulicy wam nie pomogą bardziej, niż innym osobom wyglądającym na kupców. Raz, że nie mają pojęcia o tym, że kupcami nie jesteście, dwa, że ewentualnych papierów i tak nie byliby w stanie przeczytać. Ewentualnie możecie w postach zadeklarować, że stajecie w zatłoczonym miejscu i dajecie jakąś motywującą przemowę do strażników i mieszkańców. Może na niektórych zadziała patriotyzm i ruszą do boju o swoje miasto? |
02-07-2011, 01:42 | #135 |
Reputacja: 1 | Tiaaa na pewno tam jest wielu patriotów liczę na to że przeważnie jak się krzyczy straż to gdzieś w którymś momencie biegną do Ciebie . Ale pewnie będę patriotyczne zachęty po drodze krzyczał, może znajdą się jacyś szaleńcy (patrz my) którzy pójdą z nami. Tadeus ja nie chcę się kłócić na temat opcji w odgrywaniu itp. i obwinianiu się kto zawinił i przestań sugerować "naszą" winę cały czas. Posty poszły i jest jak jest. Koniec. Ja nikogo dźgać nożem nie będę i powstrzymam Alfreda przed tym. Zobaczymy co się stanie. Pobiegnę tam i spróbuję powstrzymać to wszystko i tyle, każda pomoc na pewno będzie mile widziana.
__________________ He who runs away lives to fight another day |
02-07-2011, 09:41 | #136 |
Reputacja: 1 | Dobra, to napiszcie na gdoc co i jak robicie, a ja wam rzucę i wyczaruję reakcje tłumu/ewentualnych mijanych strażników. Rozumiem, że ze wsparciem prosto w stronę magazynów? |
04-07-2011, 12:23 | #137 |
Reputacja: 1 | Nie będę komentował słów Tadeusa, zwłaszcza tych pod moim adresem, bo wtedy faktycznie skończyłoby się ostrym konfliktem. Uzupełniłem w docku. Biegniemy prosto do magazynów, ale zamiast wpaść przed ten "właściwy" i do środka, przydałoby się przystanąć za jakąś osłoną (zerknąć znad płotu, wyjrzeć zza węgła) i zorientować w sytuacji. Stać się na przykład celem kilku bełtów z kusz stojąc na otwartym terenie to średnio przyjemne przeżycie.
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |
04-07-2011, 12:53 | #138 |
Reputacja: 1 | Noo cooo wyyy? Chill out. Rozpatrywałabym to w kategoriach nieporozumienia postaci, które nieświadome, iż los postanowił ich złączyć wykazuja się nadzwyczajną ostroznością. <wzrusza ramionami>. Na dobrą sprawę nie rozkręcilismy jeszcze tej przygody. Jest potencjał! p.s Lechu, jesli Telimena zginie przez Magnusa to możesz byc pewien, że będzie cię nawiedzać! |
04-07-2011, 17:03 | #139 |
Reputacja: 1 | Wiesz atakując zwierzoludzi mam nadzieję, że Telimena i Darragh zemrą a Magnus sam (wypełnionym złotem od Kolegiów) powozem pojedzie na pomoc ekipie w okolicach Gór Szarych i może będzie dość złota aby cała twierdza brodaczy balangowała przez dobry tydzień... A tak na poważnie to Magnus was ochrania. Wyobrażasz sobie starcie z mutantami bez jego udziału? Na pewno dziecinka miałaby większe pole do popisu... Poza tym chyba nie spodziewałaś się, że nie skorzystam z okazji do walki? W końcu co jak co, ale walka jest jedynym na czym Tileańczyk się naprawdę zna |
04-07-2011, 17:22 | #140 |
Reputacja: 1 | Romulus ja bym doca chciał skończyć dziś, najpóźniej jutro i napisać posta jeszcze . Spoko, na pewno się jakoś dogadamy, przynajmniej dopóki będziesz miała papier i atrament ;-P Ja swoją część skończyłem chyba, jest i plan i taktyka. Tadeus wie co zrobię ewentualnie, choć niewielką pomocą będę pewnie w starciu jednak. Liczę na przychylność losu . Romulus jak coś dopisuj co potrzebujesz i zamieszczamy.
__________________ He who runs away lives to fight another day Ostatnio edytowane przez Uzuu : 04-07-2011 o 22:13. |