Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2011, 21:52   #18
Niya
 
Niya's Avatar
 
Reputacja: 1 Niya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodzeNiya jest na bardzo dobrej drodze
Tara w końcu skorzystała z zaproszenia Janisa i udała się niespiesznie w stronę kambuzu. Zajrzała nieśmiało do środka, rozejrzała się dookoła i zawołała:
- Janis! Jesteś?
- Tutaj! - siedział w rogu ukryty za stertą opasłych tomisk. - Widzę, że wreszcie tu zajrzałaś
Ślicznotko. Czym mogę ci służyć ?

- Radą i kawą jeśli można - podeszła do niego i podniosła jedną z książek. Zaczęła czytać tytuł na okładce i uśmiechnęła się sama do siebie.
Janis spostrzegł ów subtelny uśmiech, wstając od stołu, by nalać jej kawy:
- No co? Nie można poczytać o naszych poprzednikach? “Oak Island” - to bardzo znana historia, ale czy wiesz, że mogli być zamieszani w to również Templariusze? Z mlekiem?
- Templariuszy z mlekiem? Nie, dziękuję a do kawy poproszę - uśmiechnęła się łobuzersko. Czemu mogli być w to zamieszani?
- Teraz teorie autora, na niewiele się zdadzą. Wszystko dotyczy zaginionej floty, a ta leży pod nami. Na wyspie wydrążono system tuneli, który nie dopuszcza do odkrycia domniemanego skarbu... Wiesz w wolnych chwilach marze jak by to było być łowcą skarbów. - potarł podbródek uśmiechając się od ucha do ucha.
- Mów dalej - odpowiedziała zaciekawiona.
- Badania w szybie prowadzono już w XIX wieku, osiągnięto pewien poziom, lecz woda z tuneli zalała wykop. Ludzie nie nadążali z osuszaniem. Czasem tak bywa... Nie po to tu jednak przyszłaś Wiewióreczko.
Obruszyła się na to jak ją nazwał, jednak nie odpowiedziała mu nic na to. Chciała jak najszybciej skończyć rozmowę i rozejrzeć się po statku.
- Masz rację, nie po to. Lepiej mi powiedz od czego sam byś zaczął, chodzi mi od rozglądania się po statku. I jak już rozmawiamy opowiedz mi czy nie zaobserwowałeś żadnych dziwnych rzeczy na statku - innego zachowania niektórych ludzi, co nie działało ostatnio i kto był za to odpowiedzialny - wyciągnęła z torby tablet - i sporządź mi listę jakbyś mógł.
Twarz Janisa przybrała wyraz zadumy, jego nieruchomy wzrok, utkwiony w przestrzeni potrafił by zmrozić człowieka. Podjął po chwili.
- Zaczął bym od personelu technicznego, wielu z nich nikt nie sprawdzał, na dodatek mają dostęp do większości pomieszczeń i urządzeń. Naukowcy tworzą natomiast hermetyczne grono i nimi nie zaprzątał bym sobie za bardzo głowy. Wszyscy wiedzą jakie sukcesy odnosimy. Nikt się dziwnie nie zachowywał, nie licząc Maxa, ale u niego to norma, jak tylko wpadnie na jakiś szatański plan. Z dziwnych rzeczy... Wiesz o jednym wypadku, a od jakiegoś czasu zdarzają się również inne... nazwijmy to incydenty. To sprężarkę ktoś zatarł, to nie można znaleźć narzędzi, wachtowego Johnsona ktoś zamknął w toalecie, podstawiając coś pod drzwi... To chyba wszystko co przychodzi mi do głowy.
- Dzieki Janis. Nie będę dłużej zawracać Ci głowy. Idę rozejrzeć się po statku.
Dopiła jednym haustem kawę i wyszła z kambuzu.
Za radą Janisa chciała się przyjrzeć pracy personelu technicznego. Skierowała się na główny pokład Blizzarda, aby rozejrzeć się co się obecnie dzieje i czym się większość ludzi zajmuje. Chciała swoje śledztwo przeprowadzać jak najbardziej dyskretnie. Oficjalnie tylko kilka osób wiedziało po co jest tu naprawdę. Nieoficjalnie była konsultantem do spraw historii sztuki.
Wyszła na zewnątrz i zaczęła się rozglądać. Słońce prażyło niemiłosiernie. Sięgnęła po okulary zaczepione o dekolt koszulki kiedy intuicja kazała jej odwrócić się i uskoczyć....usłyszała za sobą huk.....
 
__________________
I always play fair. Exactly as fair as my opponents

I'm a fighter. I've always been a fighter. The few times when I have been at leisure, I've been miserable. I want challenges, I crave them - Mara Jade
Niya jest offline