Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2006, 21:16   #658
Ribesium
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

No nieźle, jeszcze chwila a Nathiel swoją niewyparzoną gębą narobiłby kłopotów nam wszystkim. A przecież prosiła, zaklinała, żeby choć na chwilę zważali na coś więcej niż czubek swojego nosa. Teraz juz wie, że z nimi po dobroci się nie da. Przeszło jej też przez myśl, że byłaby gotowa w przyszłości użyc wobec co poniektórych towarzyszy innej metody niż perswazja. Dziewczyna aż zamarła, kiedy strażnik szczęknął bronią przed oczami drowa. "Zabije go jak nic" - pomyślała z przerażeniem. "Myśl Maureen, myśl" - rozpaczliwie zaczęłą szukać punktu zaczepienia. Na szczęście Anzelm wykazał się niesamowitym refleksem.

"Daj mi księgę od Sylvana, tylko szybko!" - dotarło do niej jak przez mgłę. Machinalnie podała księgę kapłanowi. Spojrzała na niego półprzytomnie gdy przemawiał, próbując się skoncentrować. - "Uch, niedobrze, gdzie Twoja zimna krew, skup się!" - nakazała sobie.

No tak. całkiem niezłe odciągnięcie uwagi, acz humorystyczne. Teraz strażnicy albo zaczną się śmiać, albo oskarżą ich o kradzież książki lub też posądzą o bałwochwalstwo i dodatkową herezję. Trzeba coś powiedzieć zanim Phaere z czymś wyskoczy. Hmm... Co by tu dodać.

"Kapłan mówi prawdę" - zaczęła starając się nadać swemu głosowi mocy i pewności - Nasz towarzysz faktycznie ma wybuchowy temperament i nie przebiera w słowach, brak mu też szacunku dla innych, lecz stanowi mocne ogniwo naszej obrony dlatego musimy trzymać się razem. Wszyscy jesteśmy zdenerwowani obecną sytuacją - nieumarli, walki, kłótnie, morderstwa, rozpad rady, ale niech mi Pan wierzy, ze nie chcemy dodatkowych kłopotów ani dla siebie ani dla Rangaard. Z polecenia najwyższego kapłana Sylvana ruszamy z misją pomocy Wam i Miie'sitil, ciaży na nas olbrzymia odpowiedzialność, ponieważ jesteśmy tu obcy i musimy zasłużyc na Wasze zaufanie. Nerwy nas ponoszą, dlatego proszę, nie zważaj na nasze słowa wypowiedziane bez namysłu, tylko przepuść nas i odejdziemy w spokoju. Przepraszamy za całe zamieszanie "- hmm... czy to wystarczy?
 
Ribesium jest offline