Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2011, 19:12   #30
Niker
 
Niker's Avatar
 
Reputacja: 1 Niker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodzeNiker jest na bardzo dobrej drodze
Konrad rozsiadł się wygodnie na jakiejś kanapie zaciągając się głęboko Malborasem , w jednym ze swoich dawnych nawyków wyłożył z plecaka netbooka na swe kolana.
Przez dłuższą chwilę zastanawiając się czy go odpalić czy też nie , ostatecznie jednak podniósł małą klapkę z monitorem od spodu i nacisnął mały guziczek, cichy dźwięk wiatraczka oświadczył duchowi iż maszynka z której już dawno nie korzystał odpaliła, po chwili ekran mignął i ukazał się pulpit z Windowsa XP a wraz z tym melodyjka startowa tego systemu operacyjnego. nie śpiesznie majądz do tego tylko jedną rękę, drugą raz po raz przyciskał do ust w celu kolejnego zaciągnięcia się papierosem, oraz oporność netbooka po starcie odpalił aplikacje oznaczoną mianem Mapa europy 2009, chwila oczekiwania , zaniepokojenia znacząco niskim poziomem naładowania baterii oraz zrzędzenia procesora i na ekranie wyskoczyła w pełni gotowa do obsługi mapka. Konrad szybko odnalazł punkt zaczepny na mapie tyli ich nie tak dawne schronienie w Wodniku i w przybliżeniu stwierdził gdzie to mogą się znajdować, ustalając to gwałtownie schylił głowę by lepiej się przyjrzeć.

- A to ci dopiero - powiedział po raz pierwszy uśmiechając się lekko, szybko wyłączył sprzęt , wrzucił go do torby i wrócił do pozostałych kończąc papierosa przy tym.

- Panowie mam pewną nowinę - Witkowski dalej uśmiechał się a oczy zabłyszczały mu z nadziei - sprawdziłem na mapce nasze przybliżone położenie i wiecie co ? jak byśmy teraz się przeszli i nic za bardzo by się nie wydarzyło to za jakieś 6/7 godzin trafili byśmy pewien kawałej od mieściny zwanej Bobolinem a jeśli mam być dokładniejszy to dotarli byśmy do pewnej bazy wojskowej marynarki wojennej RP a dokładniej miejsca gdzie rezydowały siły powietrzne i saperzy i piechota. - Konrad przyjrzał się każdemu z osobna wciągając powietrze po czym kontynuował. - Raz byłem w tym ośrodku jak mój staruszek towarzyszył gronu dziennikarzy z Angory, grube ściany , magazyny takie że musieli by 2 dni z nich wywozić ciężarówkami aby wszystko zabrać więc jest szansa iż tam dalej są jakieś spore zapasy, wozy opancerzone , śmigłowce i takie tam. oczywiście jakbyśmy mieli jakieś auto i benzyny na pokonanie do 40/50 km to na miejscu byli byśmy w przeciągu maksimum 50 minut.

W czasie swojej wypowiedzi papieros zdążył się dopalić samotnie pozostawiając Konradowi tylko filtr , ale ten miejądz na pamięci kiepskie doświadczenia z paleniem samych filtrów wolał nie ryzykować zdartego gardła i żucił resztę Marlbora do zlewu.
 
Niker jest offline