Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2006, 01:22   #16
Adrian
 
Reputacja: 1 Adrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumny
Napoleon

- ale kocioł... nie teraz...miało być tak pięknie...- twarz Zaca przybrała smutny wyraz na ułamek sekundy. Syf jaki zrobi się po tej akcji, policja, pytania o strzelaninie. Nie teraz, czuł jak wszystko sie wali, cały poukładany plan, wieczór kiedy miał przepalić cholerną stagnację, złapać parę eurasków, tak potrzebą mu chwilę wytchnienia, czasu dla Małej. Musiał wszystko poukładać. Szybkie myślenie nigdy nie było jego mocną stroną. Zwłaszcza w czasie dwóch uderzeń serca, które zabiło pomiędzy momentem jak zauważył cały ten cyrk, a chwilą kiedy rzucił się pod ścianę rozglądając za dobrą osłoną. Miał nadzieje, że korpom nie przyjdzie do głowy działać według ich standardowego modus operanti, likwidacja świadków.
- No w mordę, nie rozwalą całej ulicy - jęknął do siebie kiedy zgięty wpół biegł za najbliższy dataterm koło zaparkowanego auta.
- Ja pieprze, żal tego choombo, wypłaszczą go, widział ryj tego popaprańca - westchnął widząc przewracanego metala. Na wszelki wypadek wczołgał się głębiej pod odrapaną skrzynie datatermu. Mimo wszystko jest pewna magia w tych akcjach, warto było wiedzieć co kroi się na mieście. No i może zdoła jakoś pomóc temu choombo.
 
__________________
post użytkownika zmoderowano za pisanie głupot
Adrian jest offline