Plan Teu z drzewem okazał się przebiec nie dokładnie tak jak sobie to wyobraził. Drzewo paliło się, ale po pierwsze elf był dość mocno pokiereszowany, a po drugie upiory nadal atakowały, po trzecie dzięki drzewu wiedział gdzie jest, i nie była to wcale dobra wiadomość. -Plan Eteryczny… ze wszystkich imlad planów, akurat ten! – elf przeklął w ojczystym języku.
Wiedział już teraz, że to nie przez otępienie umysłu nie mógł porozumieć się z chowańcem, byli po prostu za daleko od siebie. Co więcej, na planie astralnym mag cieni był prawie całkowicie bezbronny. Plan Astralny nie łączył się z planem cienia. Nie napawało to zbytnio optymizmem elfa, szczególnie że atakowało go stado rozwścieczonych zjaw.
Mag nie miał alternatyw, ruszył z całych sił z stronę gospody, biegnąc ile miał sił w nogach. Nie miał zamiaru stać się jedną z tych zjaw.
Ostatnio edytowane przez Qumi : 21-07-2011 o 19:27.
|