Ja niestety zniknę (od jutra) na ok tydzień, mamy obóz integracyjny w: "Dzikiej dziczy gdzie nawet dzik tak zdziczał, że nie kwiczy." jak to poetycko ujęła moja szefowa. Sprawa a wynikła dość niespodziewanie bo miał jechać ktoś inny ale się pochorował i trafiło na mnie. Co oznacza niestety najprawdopodobniej brak neta, jeśli się uda postaram się wyrwać albo zorganizować jakiś dostęp do sieci ale czarno to widzę...
W związku z powyższym poprosiłabym o zmiłowanie nad biedną Blondi którą prowadzę i jeśli nie dałabym rady to znpcować na moment żeby nie było przestojów. Z góry dzięki i przepraszam.
__________________ Kasia(moja przyszła MG)-"Ale ja nie wiem czy pamiętam jak prowadzić sesje!"
Sebastian(mój kuzyn)-"Spoko to jak jazda na jeżozwierzu, tego się nie zapomina." |