Pikawa
Mateusz czekał na słowa Towera. Jemu głupio było wyjść i olać starego pułkownika, a Tower zrobił to z gracją i szacunkiem. A poza tym... Pikawa czuł już tylko zapach tytoniu, marzył o pecie w ustach, o głębokim zaciągnięciu się... A nie będzie przecież palił przy jebanym wojskowym, bo oberwie jak Panczur...
Szybko wstał, skinął głową z należytym szacunkiem i poszedł w kierunku drzwi. Nie, nie otworzył ich. Wolał w razie czego poczekać blizej jebanego wyjścia...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |