Wątek: Psy Wojny
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2011, 23:36   #49
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Siedlicz wystrzelił ostatnią kulę w brzuch wielkiego orka. Ku jego zdumieniu ogromna paszcza wytatuowana na bebechu stwora nagle ożyła i połknęła pocisk, bez wyraźnej szkody dla właściciela. Ork rycząc zamachnął się toporem i Vaslaw ledwie sparował. Przeciwnik wciąż napierał na sierżanta i kto wie czym by to się skończyło, gdyby nie pewien tarczownik, który wbił swój topór głęboko między łopatki zielonoskórego. Siedlicz poprawił szablą przez łeb i ork padł, lecz bitwa była jeszcze daleka od końca.

Sierżant rozejrzał się dookoła. Już niemal zapadł zmrok i niewiele było widać, poza jednym. Nad bitwą już nikt nie panował, a na pewno nie był to Wagner. Wszędzie dookoła panował chaos, bezładna rąbanina, to czego Vaslaw nie cierpiał. Dwie trzecie dzikich orków padło trupem, lecz pozostali wciąż wiązali większość piechoty, całe lewe skrzydło. Co gorsza, reszta zielonoskórych była tuż tuż. Rycerze Klitzkego i lansjerzy już zaszarżowali na czarnych orków i przewodzącego im szamana. Razem powinni im dać radę. Pozostawało mieć nadzieję, że zabiją wodza i horda pójdzie w rozsypkę. Zaraz za czarnymi pędziła jednak jeszcze jakaś setka orków i goblinów.

Pozostawała tylko jedna słuszna decyzja.

- Do mnie! Za mną! Na nich! – Zakrzyknął z furią Siedlicz do otaczających go rajtarów i strażników dróg. Po czym wymachując szablą ruszył naprzeciw zielonym. W dwudziestu na setkę, bywało gorzej. Zwłaszcza, że mieli tylko kupić czas piechocie, by rozprawiła się z resztą dzikich. Obserwujące bitwę z królestwa Morra pokolenia poległych w bojach Siedliczów skinęły głowami z aprobatą.
 
Bounty jest offline