Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2011, 12:19   #64
majk
 
majk's Avatar
 
Reputacja: 1 majk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodzemajk jest na bardzo dobrej drodze
Eksplozja była dość niespodziewana dla starego żeglarza- nie znał się zbytnio na psychologii, ale zapas nafty w tej ilości sugerował, że podawano ją jako lek na wszystkie fobie. Huk. Jasno. Ciemno. Jasno. Kurtyny powiek ociężale się rozsunęły. Tu i ówdzie płonący skrawek czegoś dawał nieco światła w osmolonym korytarzu. Nie był pierwszym, który się ocknął- przed nim kilka postaci zbierało się przy klapie w podłodze i nim dobrze wstał z gleby wszystkie zniknęły w dziurze. Rozejrzał się szukając innych ocalałych i pogonił do włazu, w dół.

Tunele były mokre i ciasne, śmierdziały jak przystało na kanały. Po omacku szli za dziwnie nielojalnym Jeanem licząc na przysłowiowe światełko. Upadek pokrzyżował piękne plany. Cud, że tylu przeżyło bęcki na dno tej.. jaskini. Jakby żywota zgrai nie były dość skomplikowane- los właśnie proponował drogę na wolność szerokim objazdem przez podświat. Gigantyczne grzyby wyglądały dość groźnie z perspektywy nieuzbrojonego staruszka. Drowie kobiety zdobyły jego serce pierwszym trzepotem rzęs. Inna sprawa jeśli jest to kolejny sen- paranoja sięgnie zenitu zwanego szaleństwem. Cóż- przynajmniej wybór był jasny: ciemnoskóre kobiety nie wydawały się agresywne, jeszcze, ale kapeluszniki owszem. One miały broń, którą w najgorszym wypadku liczył odebrać dziewczynkom i jakoś z tej kabały wynieść obydwa półdupki.
 
__________________
"His name is Dr. Roxso..., he's a rock'n'roll clown, he does cocaine..., I'm afraid that's all we know..."
majk jest offline