Cytat:
Napisał Yarot Ja wychodzę jeszcze z jednego założenia - "Zew Cthulhu" to idealny system dla nowicjuszy w nim, choć niekoniecznie na nowicjuszy w grach fabularnych. |
Hmm częściowo się zgadzam. Choćby teraz gramy w ZC z nasza ukochaną Mistress of Game i prosty przypadek - łeb boli moją postać, coś pod czaszką bzyczy. Mistrzyni świetnie kręci nastrój osaczenia, ale neistety za dobrze znam system i podejrzewam, cóż może mi się dziać, choć moja postać raczej ciemna w Mitach jest. Gdybym był nowicjuszem, to miałbym większą frajdę.
Ale z innej strony pomyśl Yarot, jak nowicjusze grają w ZC, zwłaszcza jeśli wczesniej poznali cRPG. Co jakiś czas mamy nowych graczy w ekipie. W tym sensie nowych, że w ZC nie grali lub mało i zachowują się jak w WFRP lub CP2020. ZC to bardzo trudny system - w prowadzeniu i graniu. Wiele osób nei ma radochy z grania weń, bowiem nie mogą siłowo rozwiązać problemu.
Cytat:
Napisał Arango Były to cieniutkie książeczki z niesamowicie tandetnymi okładkami, w jednej z nich było opowiadanie Howarda. |
Arango, kojarzę serię - "Bogowie Bal-Sagoth" czy opowiadania howarda o Solomonie Kane'ie (niesamowite zresztą), ale to by wskazywało, że za młody to Ty nie jesteś
.
Jeśli chodiz o samą literaturę - Lovecraft w czytaniu prosty nie jest, głównie niedostatki warsztatu tu decydują. Prozę ratuje wizjonerstwo. Dlatego jak już faktycznie ktoś się zafascynuje jego opowiadaniami, to droga do RPG prosta jak umysł Amerykanina.
Ja osobiście chyba preferuję ZC współczesne lub scrossowane z cyberpunkiem, ale to osobiste zboczenie. NAtomiast sam system jest cudownie uniwersalny i marza mi się przygody w różnych epokach. Zagrać rycerzem, który podcza Wojny Dwóch Róż spotyka nienazwane; libijskim najemnikiem za Ramzesa Wielkiego, odkrywającego ruiny na pustyni; szwedzkiego muszkietera z wojny trzydziestoletnie, czy nawet członka wyprawy załogowej na Proximę ("Event Horizon" roxx).
Pozdr