Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2011, 01:00   #7
Betterman
 
Betterman's Avatar
 
Reputacja: 1 Betterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnie
Generalnie sugerowałem się, czym tylko mogłem.

Ułamki rzeczywiście są wredne i upierdliwe. Kiedyś słyszałem, że stara eRPeGowa tradycja każe zaokrąglać w dół, ale rozumiem, że nie wszystkim takie podejście odpowiada. Mnie też niezupełnie, jeśli już o tym mowa. Ale czuję, że gdybyś się zdecydował, dałoby się wypracować elegantsze rozwiązania niwelujące te nienaturalne niedogodności.

Symboliki tykać nie będę. Zdaje się, że masz przemyślaną i przynajmniej wewnętrznie spójną wizję. To ma swój urok. A zalety średniej zostawię na koniec, bo wiążą się z wyjaśnieniami, które jestem Ci winien.

Cytat:
Na drugiej kartce.
Ja bym się bronił rękami i nogami, ale napisałem już, jakich mam graczy...

Cytat:
Tak, kilkadziesiąt kości na gracza faktycznie byłoby problematyczne, ale niesłusznie zakładacie, że to prawdopodobny przypadek. Plansza ma tyle pól, żeby nie było problemu posiadać 36 punktów w dowolnej ze statystyk, jeśli ktoś lubi ścisłą specjalizację, a nie po to, żeby wszystkie statystyki miały taką wartość.
Nie twierdzę, że prawdopodobny. Ale teoretycznie - przynajmniej w świetle skąpych danych, którymi dysponuję - możliwy. Cierpliwy, ostrożny ciułacz potrafi wyhodować prawdziwe monstrum.

Aha, zapomniałem poprzednim razem:
jeżeli testowanie samego poziomu zupełnie szeregowych postaci to Twój oryginalny pomysł - brawo! Proste, wygodne, pożyteczne. Podoba mi się.

A teraz wracam do spraw bardziej skomplikowanych. Rzeczywiście wyraziłem swoją wątpliwość enigmatycznie. Śpieszę z rozwinięciem:

Tak to już jest, że testowanej akcji przypisuje się zwykle jakąś trudność. Niezależnie od tego, jakiej kategorii statystykę sprawdza, test trudny (przykładowo) powinien być trudny, łatwy - łatwy, a średni... No dobra, idźmy dalej. W mechanice ta zależność manifestuje się modyfikatorem (liczbowym, kostkowym, jakimkolwiek). Jeżeli statystyki kolejnych kategorii mieszczą się w różnych zakresach (bo to sumy), to rzeczone modyfikatory - jeżeli rozum mnie nie opuścił - również muszą się (jakoś) różnić. A to utrudnia ocenę możliwości postaci.
Załóżmy - bardzo asekuracyjnie moim zdaniem, skoro ekstraklasa przebije go sześciokrotnie - że przeciętny szaraczek ma podrzędne statystyki wartości 6 (jedna kość). To daje statystyki główne na 12 (po dwie), a poziom - 36 (sześć!).
Do głowy przychodzą mi ze cztery możliwości utrudniania (i sposobów rzucania), ale w każdym zachowanie proporcji wymaga jakiegoś skalowania modyfikatora. Żeby było obrazowo (choć może nieco prostacko; podejrzewam, że opracowałeś ciekawsze rozwiązanie):

- 3 na dole to - 18 na górze i - 6 pośrodku.

Ogólniej rzecz ujmując, uśrednione wartości można swobodnie porównywać. Nawet nie chodzi o jakieś perwersyjne testy interkategoryjne, tylko o zwykłą świadomość, że - dajmy na to - moja ogólna wartość (poziom) jest zasadniczo niższa niż Chwała. Swoją drogą statystyki podrzędne względem Autorytetu w aktualnej formie wymykają się trochę mojemu pojmowaniu. Za co one odpowiadają?
 

Ostatnio edytowane przez Betterman : 11-07-2011 o 01:04. Powód: literówka
Betterman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem