Górnik ruszył powoli za człowiekiem mającym im pokazać ich nowe kwatery. Rozmyślał w ten czas jak dalej potoczą się ich losy skoro mają zamiar znowu wrócić do tych przeklętych podziemi. Na miejscu rzucił swoje rzeczy obok jednego z wolnych jeszcze łóżek po czym usiadł na nim wypuszczając powietrze z ulgą. Kolejne parę godzin solidnego odpoczynku na pewno przyda się im wszystkim. Na słowa niziołka skinął tylko głową z uśmiechem.
Po chwili spojrzał na Markusa
-Interes nie jest zły, ale myślę, ze paru z nas przydała by się nauka podstaw walki. Tam w podziemiach, bogowie spoglądali na nas wyjątkowo przychylnym okiem. Wolałbym wiedzieć jak porządnie walczyć mieczem, niż wywijać nim jak rolnik motyką.- podrapał się po kwadratowej szczęce
-No i wypadałoby mi wymienić ten kilof na coś bardziej przydatnego w walce.- dodał na koniec. |