Wątek: Tysiąc Tronów
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2011, 20:29   #291
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Angus pospieszał ja mógł. Odpaśli tylko konie, czego dopilnował sam. Wolał stajnie od wnętrza knajpy, zaraza odstraszała go bardzo skutecznie. Dowiedzieli się tylko że pozostają na tropie, zarówno Tobiasz jak i Karl byli przed nimi. Tajemnicza kobieta też, co niepokoiło Angusa. Nie byli dla niej przeciwnikami, a dzięki wskazówkom z ICH pamiętnika zmierzała prosto do celu.

Odnaleźli wioskę Ansela. Dzięki informacjom uzyskanym przez Soe, nie musieli tracić czasu na przepytywanie miejscowych. Potwierdziło się to, czego obawiał się Albiończyk. Tutaj także panowała zaraza. Odnaleźli dom, Angus sprawdził broń i rozglądał się pilnie. Uwiązał konia przed budynkiem, wybierając pewniejszy konar drzewa niż balaskę spróchniałego płotu. Weszli ostrożnie do opuszczonego domu i szybko okazało się że byli tu inni przed nimi. Zaraz się też okazało iż suchy opis w pamiętniku Ansela to jedno, a makabryczna zawartość piwniczki to drugie. Angus zbladł jak pergamin, chwycił się ręką za usta i wybiegł na górę. Okropność. I nigdzie naszyjnika, trop się urywał.

Krzyk Soe spowodował że zebrał się w sobie. Pułapka. Mutanci wrzeszcząc już gnali w ich kierunku, a albiończyk wyglądał uważnie ich kolejnej fali z innego kierunku. Wyrwał pistolet zza pasa i przymierzył do mutanta w włócznią. Wydał mu się najgroźniejszym przeciwnikiem. Strzał huknął, Angus zaś wyciągnął pałasz z pochwy i przygotował się do obrony.

[Rzut w Kostnicy: 10]
[Rzut w Kostnicy: 14]
 
Harard jest offline