Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2011, 22:05   #5
razdwaczy
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
Igor zawahał się, kiedy przyszło mu podnieść prawą rękę. Zasadniczo można uznać za nią tę, która wystaje z prawej strony korpusu, ale w jego przypadku sprawa się komplikowała.
Obydwie ręce były dokładnie w pięćdziesięciu procentach prawe. Oznaczało to jednakże, że są dokładnie w tym samym stopniu lewe, więc nie było dobrego rozwiązania1)
Zdecydował się podnieść obie i wygłosił treść klątwy. Nikogo to nie zdziwiło, gdyż tutaj w Ankh Moropork zdziwienie budzi tylko coś co jest niewystarczająco dziwne. Wyrecytował klątwę. zajęło mu to nieco dłużej niż pozostałym, gdyż po tym, jak ostatnio próbując spytać się o drogę do Pseudopolis Yardu zamówił zupę rybną z soi starał się mówić wolno.

- Bogowie frońfie fróla famane frólową nawiaf kwafrafowy niefotfebne fkreflif famknąf nawiaf frofka.

Rozglądnął się. Nikt nie zadawał pytania, więc mógł się wtrącić.

- Frefrafam - Zaczął wychodząc zza pleców Marchewy - mam fyfanie. Fy jako froń efnifna mofna traftowaf fłoik na piofuny? I jefli tak to kolfuga mofłaby zmniejfyf befpiefeńftwo nafych fefrufów, fy mógłfym z niej frefygnowaf?

Zaczął nasłuchiwać, czy nikt nie zbliża się do drzwi3) i czekał na odpowiedź.

1)Igorowa wersja problemu czy szklanka jest w połowie pełna, czy w połowie pusta.2)
2)Igory nie znają tego problemu, gdyż po prostu dopełniają szklanki

3)Kulturalny Igor nigdy nie pozwala gościowi pukać. Zwyczaj ten wbrew obiegowej opinii nie bierze się z ich gościnności, lecz z pragmatyzmu. W dawnych czasach w Uberwaldzie zwyczajowe zapukanie dokonywane było taranem, więc Igory wykształciły zmysł czekania przed drzwiami z herbatką.
 
razdwaczy jest offline