Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2011, 09:39   #48
Witch Elf
 
Witch Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Witch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znanyWitch Elf wkrótce będzie znany
Oddalenie od wioski przyjęła z ulgą. Gdyby nie ciekawość budząca kompletnie skrywaną ekscytację, najchętniej znalazłaby się w Nuln. Nie zabrała złota ze sobą wbrew sugestiom Magnusa. Rzeczy dziewczyny pozostały w osłoniętym powozie. Gdy odgarnęła kolejne gałęzie, których liście szeleściły sennie, księżyc nie był już jedynym obserwatorem ponurego rytuału. Poczuła przebiegający wzdłuż kręgosłupa dreszcz. Nie miał on nic wspólnego ze strachem. Jak mogła obawiać się śmierci czy krwi? Obydwu natomiast było tu aż nazbyt wiele. Zaczerpnęła tchu wchłaniając zapach posoki, wilgotnej sierści i shyish. Nim zdążyła się poważnie zastanowić, Magnus zaczął działać. Cóż za głupiec. Widać myśl bywała mu zupełnie obca. Na wszelkie plany i strategie zrobiło się za późno w mgnieniu oka. Żałowała braku obecności szarego maga.
Druid wykazał się zaskakującą walecznością. Jego niewątpliwa przewaga kryjąca się we władaniu siłami natury, okazała się być jedyną szansą na przerwanie plugawych rytuałów.
Imponujący czar, przyznała w duchu, gdy zwierzoludzie zgromadzeni przy monolicie zaczęli gotować się żywcem. Wiedziała już co ma robić. Ratowanie niewinnych nie było priorytetem.
Gdy zamierzała skupić się na zgromadzeniu przy monolicie z lasu wypadli kolejni napastnicy.
Uniknęła ciosu prymitywnego ostrza kryjąc się szybko za pniem pobliskiego drzewa. Kaptur opadł na ramiona odsłaniając zupełnie pobielałe teraz w poświacie księżyca blond włosy. Nim zdążyła spleść gesty i myśli w kolejny czar, na pobliskim drzewie rozłożył się Darragh głęboko raniony wrogim ostrzem. Wypuściła zaklęcie i wychyliła się by spojrzeć wprost w stronę naprężonej cięciwy. Uniosła dłoń błyskawicznie poruszając bezgłośnie ustami. Purpurowa energia oplotła ciasno jej ramię jak potulny wąż. W czarnych źrenicach odbijał się tylko ostry grot wycelowanej w jej stronę strzały. Zacisnęła palce kończąc inkantacjię. [Odrętwienie]
 
Witch Elf jest offline