Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2011, 03:19   #16
razdwaczy
 
Reputacja: 1 razdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znanyrazdwaczy wkrótce będzie znany
Jack mamrotał w bólu
- Oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta.

Kiedy tylko ból przeszedł Answer wyszczerzył się na Robina.
- Cześć Timmy - powiedział upewniwszy się, że nikt inny nie słyszy -Co u ciebie?

Wstał i otrzepał się z brudu. Spojrzał w dół, tam gdzie skoczyła dziewczyna.

- I nie wracaj. - mruknął.

Podszedł do Tima i przez chwilę myślał, co powiedzieć.

- Nie wiem kim ona jest. - zdecydował w końcu. - to było tak jakbyś oglądał sto kanałów w TV równocześnie. - Zamilkł na chwilę - ale chyba wiem czego się boi.

Ocenił odległość do ulicy.
- Albo ktoś kiedyś zniszczył jej świat - podjął - albo cholernie boi się koni. A to oznacza, że możemy mieć na głowie nowego Superboya Prime.

Gdzieś w oddali wyczuł dziecko bojące się potworów w szafie. Porywacz za jego oknem bał się, że spadnie.

- Myślisz, że to możliwe by ktoś trzymał Batmana w szafie? Że powinniśmy go szukać, nie bojąc się że spadniemy.

Zdał sobie sprawę, że jest niezrozumiały.

- Przepraszam echa telepatyczne.

Spróbował postraszyć porywacza sygnałem policyjnym. Nie udało się. Wszedł przez okno.

- Powinniśmy go szukać.

Porywacz uciszył dziecko chloroformem.

- Spójrzmy prawdzie w oczy. Mamy ciężki świat, który nosimy w ramionach, bojąc się że go upuścimy. A my nawet nie wiemy jak go trzymać

Porywacz odłożył dziecko. Zdał sobie sprawę, że nie wyniesie go, bez spuszczenia na ziemię.

- To wszystko nie ma sensu. Przecież to Batman. Zawsze miał plan jak zwyciężyć i jak ocalić pozostałych. Nawet jeśli on zginął, to ktoś powinien wrócić. Superman. Któraś z latarni. Przecież zniknęła nawet Zatanna, która mogła jednym słowem obezwładnić armię Supermenów. Nie wierzę w to. Sam nie jestem zbyt dobry w te klocki, a nie chciałem zwracać się z tym do Riddlera, bo to jeden z tych złych. Nie wiem co z Renee, a o tobie usłyszałem od jednego gwałciciela. Zobaczyłem sygnał, więc przyszedłem. Pomożesz mi?

Poprawił płaszcz.

- Ona - skinął brodą w dół - - wie więcej niż się wydaje. Nie lekceważ jej.
 
razdwaczy jest offline