Wątek: Tysiąc Tronów
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2011, 09:26   #293
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
- No, niech mi kleszcze zadek oblezą, jeśli to nie moje ulubione człeczyny! - rozpromienił się khazad, podchodząc do grupy z szeroko rozpostartymi ramionami.
- Tak żem sobie właśnie myślał, że znajdę was pewnikiem gdzieś, gdzie by się żaden rozsądny człek nie zapuścił! - rozejrzał się po podłej, okrytej morowym powietrzem mieścinie. - Ale żeby aż tak was do matuli-śmierci gnało?
Nim jednak przyjął dawnych przyjaciół w serdeczne objęcia, zatrzymał się, jakby sobie coś przypomniał.
- Heil Karl? - rzucił niepewnie.
Nie dostrzegając maślanych, natchnionych ślepi odetchnął z ulgą.
- Nawet nie wiecie jakim jest rad, że wam wreszcie te głupoty ze łba wywiało!
Uścisnął ich mocno, nie oszczędzając nieznanego mu człeka.
- Widzę, że dokoptowaliście sobie też nowego kompana! - zmierzył postać wzrokiem. - A tobie, druhu, czemu nadmiernie żywot ciąży, żeś do takiej kompanii dołączył?

Gdy skończyły się już pogaduchy, podszedł ostrożnie na skraj pobliskiego lasu, próbując dojrzeć jakąś zdatną do wojażu ścieżynkę.
- To którędy do tego całego Wolfenburga?
 
Tadeus jest offline