Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2011, 11:59   #7
Zekhinta
 
Zekhinta's Avatar
 
Reputacja: 1 Zekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie cośZekhinta ma w sobie coś
Post Za Który Nie Biorę żadnej Odpowiedzialności

- Cała sprawa mi śmierdzi. Komuś bardzo zależy żeby rozpętać chaos w krypcie. Romowie nie są zbytnio lubiani, a “fakt” że porwali dziecko da reszcie powód do linczu. Ciekawe kto mu włożył do głowy tych cyganów. I dziwnym zbiegiem okoliczności akurat dzisiaj mieliście prelekcje na temat tłumienia zamieszek. Każdy pożar zaczyna się od iskry. Jeśli chcemy zachować porządek w schronie, musimy szybko odszukać Gunthera i powstrzymać go, zanim zrobi coś głupiego.
Co proponujesz? Działamy same - będzie szybciej, niebezpieczniej i być może sprawa rozejdzie się po kościach czy zwracamy się z prośbą o pomoc do władz i twoich kumpli z służby aby poćwiczyli w praktyce pałowanie cyganów?

Hilda powoli pokręciła głową.

- To nie musi być zaraz sprawa okupu, czy szantażu. Nie byłabym też aż tak pochopna w ocenianiu, że to romowie. Mogę się założyć, że w tym schronie jest wystarczająco wielu psycholi i degeneratów porywających dzieci dla swoich własnych, zboczonych zabaw - te słowa były przeznaczone tylko dla uszu Fatmy.

- Benjamin mógł po prostu się zgubić. Zaginięcie dziecka trzeba koniecznie zgłosić na policję. Ja też sądzę że to nie cyganie. Tyle że najprawdopodobniej ktoś wmówił Guntherowi że to oni. Albo sam sobie to ubzdurał, byle by nie siedzieć bezczynnie. A skoro sytuacja w sektorze jest napięta, jego pochopne działania mogą wywołać iskrę i doprowadzić do zaostrzenia sytuacji.

- Dlatego też jestem za tym, aby od razu zawiadomić policję sektorową. Proponuję taki plan - tu już mówiła na głos. - Martha, idziemy z Tobą do najbliższego posterunku policji. Tam zgłaszasz wszystko. Po pierwsze, tam nie będziesz sama, będziesz pod czyjąś opieką, po drugie, takie sprawy zawsze lepiej zgłaszać policji zwłaszcza, jeśli nie było żądania okupu a po trzecie - tu spojrzała na Fatmę - to nie jest zbyt mądre, żebyśmy same, we dwie, pchały sie w gniazdo os. Co wy na to, dziewczyny?

- Mamy tylko odszukać Gunthera a nie walczyć z kimkolwiek. To kolorowa dzielnica, ale bez przesady, nie jest tam aż tak niebezpiecznie. Żadne przestępstwo nie zostało popełnione - Gunther tam tylko poszedł - więc nie wiem czy policja zgodzi się tam jechać. Sytuacja jest napięta, a jak romowie zobaczą oddział myszkujących wszędzie mundurowych to może to zaognić sytuację. No i jeśli nie zareagujemy natychmiast możemy po prostu nie zdążyć, policja może być opieszała. Proponuję więc zadzwonić po kogoś do pomocy i poszukać Gunthera na własną rękę. Może ktoś z twojej sekcji nam pomoże? Jakiś rosły kumpel lub dwóch? Byleby nie mieli na sobie mundurów. W tym czasie Martha mogłaby zgłosić wszystko na policję.
Von Glaumerowie to twoi znajomi, więc decyzja należy do ciebie. Poza tym jesteś w służbie sektorowej, a ja jestem tylko lekarką, na pewno lepiej się wiesz jak się zachować w takich sytuacjach. Dostosuje się i oczywiście pomogę ci, obojętnie co zdecydujesz.


- Dobrze więc – Hilda pokręciła głową. Skoro miała wziąć wszystko w swoje ręce, proszę bardzo. Pomogła szybko wstać Marcie. – Idziemy na komisariat. Tak czy owak należy tam zgłosić sam fakt porwania czy zaginięcia dziecka. Chodźmy – jak postanowiła, tak zrobiła. Kobiety wyszły z mieszkania, Hilda zamknęła drzwi na kluczy i na tyle szybko, na ile pozwalała jej omdlewająca w rękach Martha, skierowała się do najbliższego posterunku policji sektorowej. Tam zgłosiła dyżurującemu policjantowi, że zaginęło dziecko Marthy. Zostawiając kobietę pod opieką funkcjonariusza Hilda wróciła do Fatmy czekającej przed pomieszczeniem.

- A teraz do dzielnicy romów – mruknęła i szybkim, marszowym krokiem ruszyła w odpowiednią stronę. Miała w głowie wszystkie najczarniejsze scenariusze, ale skoro tak ma być, to tak ma być. Najwyżej ktoś zginie.
 
__________________
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie." - Robert A. Heinlein

Ostatnio edytowane przez Zekhinta : 16-07-2011 o 12:02.
Zekhinta jest offline