Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2011, 10:03   #167
Piter1939
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Po tym jak nie udało się zniszczyć statku, były dwie możliwości: Pójść w głąb, w poszukiwaniu silnika lub skręcić w boczne korytarze. Odbyła się narada:

- Sądzę że tymi C4 zniszczyliśmy coś na kształt kierownicy, musimy dorwać się do silnika. A więc chyba musimy iść w głąb statku-odezwał się Gerald
-Zgadzam się, tylko jedno nie daje mi spokoju...wiecie, jak zniszczymy statek to sami zginiemy...-rzekł Piotr
- Może znajdzie się jakiś inny sposób. W końcu i tak nie mamy już ładunków wybuchowych. No, tylko granaty, ale to co innego. - Powiedział Damian wyjmując trzy granaty odłamkowe.
-A więc musimy znaleźć coś na kształt kapsuły ratunkowej. Najlepiej jak się podzielimy na dwie grupy. Kto zna się na elektronice i mechanice, niech zatrzyma silnik. Ja pójdę szukać kapsuł-oznajmił Gerald
- Ktokolwiek zna się na tych rzeczach? Ja idę z Geraldem -Dodał damian
-Ja znam się troche na elektronice-powiedział Piotr
-Mamy jakieś krótkofalówki?-zapytał Gerald
- Radia, o dziwo działają tutaj-powiedział Damian
- Dobra, daj jedno im, drugie tu. Pójdziemy bocznymi korytarzami, weźcie to. Bateria z tych obcych karabinów w połączeniu z granatem na pewno nie zaszkodzą. Widzicie te boczne korytarze? Od prawej, to będzie jedynka i tak dalej. Jak założycie jakieś ładunki powiemy wam w którym znaleźliśmy kapsuły ratunkowe. A jak nie odpowiemy, znaczy zepsuliśmy radio, albo jesteśmy martwi-rzekł Gerald
- Na pewno wam pasuje taki podział? Dasz radę iść? - Spojrzał na Michała - Albo ty go nieść i się bronić w razie czego - Zapytał Piotra Damian
-Jakoś sobie poradzimy z Michałem, powodzenia w szukaniu kapsuł!
Piotr wziął ładunki i ruszył pomagając rannemu Michałowi iść
- Widzimy się przy kapsułach... A więc chodź-powiedział Gerlad

Michał czuł się już nieco lepiej, w miarę dobrze widział i cudem zapominał o bólu, dzięki adrenalinie i ogólnie trudnej sytuacji. We dwóch doszli do wielkiego pasażu łączącego wiele korytarzy. Szli dalej, główną drogą. Droga była tak wielka i szeroka, że mógł nią jechać jumbo jet. Mijały długie minuty. W końcu dotarli do centrum statku. Silnik. Był wielkości normalnego domu dla jednej rodziny. W przeciwienstwie do całej architektury obcych ten nie był gładki, jakby oszlifowany. Przypominał normalny silnik samochodu, tylko w wielkiej skali. Przed barierką, za którą była wielka otchłań, w której lewitował połączony kablami silnik, stał elektroniczny panel. Był włączony, chyba reagował na dotyk.
Piotr próbował coś wykombinować, wyłączył jedną część silnika, ale potem dał spokój. Nie może przecież całkowicie wyłączyć silnika, bo od razu spadną. Postanowił zniszczyć drugi panel. Ustawił tam granat odłamkowy i tę baterię. Potem gdy już z Michałem oddalili się na w miarę bezpieczną odległość, wrzucił do środka granat zapalający.
Druga część silnika zamiast się wyłączyć zaczęła coraz mocniej pracować po zniszczeniu panelu. Jednak nie działała już jedna część, więcmogło to doprowadzić do poważnego uszkodzenia. Gdyby wyłączyć jeszcze jedną lub dwie części, mogłoby dojść do przegrzania tej części, jednak inne wciąż można by włączyć. Statek by działał, jednak w jakim stopniu?
Gdy tylko płomień przygasł, Piotr postanowił wyłączyć jeszcze jeden panel, statek długo nie pociągnie już a im da czas na ucieczkę.
Kolejna część silnika została wyłączona, tłoki z przegrzewającej się części były zmieniły kolor na czerwony i pracowały coraz szybciej. Nie mieli dużo czasu, liczyli, że Gerald i Damian sobie poradzili.
- Dobra zbieramy się Michał - Potem musimy się z połączyć z naszymi poszukiwaczami kapsuł.
Później szybko wrócili w miejsce gdzie się rozdzielili. Po uzyskaniu połączenia dołączyli do Damiana i Geralda.
 
Piter1939 jest offline