Super, że skończyliśmy
Rzadko udaje się doprowadzić przygody do końca, a tutaj człowiek ciągle myślał o przetrwaniu postaci. To była moja pierwsza sesja w maga i czułem się często niekomfortowo nie mogąc odnaleźć się w tym świecie, gdy trzeba było przeżyć. Nie mniej jednak nauka była przez to szybsza.
Super się z wami grało, szkoda tylko że byłem niemiłym gościem w Fundacji:P
1. Byłbym również za jakimś miesiącem, może ciut więcej, by otrząsnąć się z szoku i podleczyć rany, no i przeanalizować wszystko. Chyba że przygoda nowa zakłada jeszcze dochodzenie do siebie, ale jeśli mamy wpływ to lepiej byśmy byli ciut wypoczęci
2. Mi najbardziej pasuje system hybrydowy. Kilka punktów wolnych/na same sfery/na same zdolności i PD z korzystaniem ze wspomagania. W końcu po coś ma się te biblioteki i nauczanie. Niby same PD by starczyły, ale faktycznie sesja długa, etc. więc postaci by się rozwijały muszą dostać małego boosta :P
3. Krótko tu grałem, choć jak się okazuje te 16 postów to nie aż tak mało. Podobała mi się pokręcona fabuła i napięta sytuacja, która wystawiała na liczne próby postaci i graczy. To powinno pozostać, nawet jeśli nie byłoby związane z ryzykiem rychłej śmierci (choć mogłaby być odległa:P)
4. Lepiej by mi się grało, gdybym nie był tak źle przyjęty, ale taka fabuła. No i gdyby każda decyzja potencjalnie nie kończyłaby się śmiercią. Fajnie byłoby nawet w takiej sytuacji mieć szansę na zmianę planów "w trakcie" akcji powodującej umieranie.
5. Chciałbym widzieć więcej opisów magyi, tzn. poczuć co i dlaczego się dzieje, w jaki sposób łamie paradygmat, a w jaki jest z nim zgodne. Podczas czarowania przez graczy, jest to istotna sprawa, by MG uznawał efekty i chciałbym tego doświadczyć. Jest to i pouczające i wprowadzające klimat, jak i osobiste (postaci) spojrzenie na rzeczywistość. Opisy książkowe, wymagające wyobraźni, są fajne ale upraszczają magyię, która mogłaby być wtedy każdą inną sztuką magiczną z innych systemów/światów etc. a chciałbym się nauczyć robić to dobrze - egoizm, ale tak też radzi system;]
6. Ja chyba najbardziej polubiłem Jona
7. Rywalizuje Diakon i Robert. Tego drugiego słabo poznałem, ale dał mi się poznać z bardzo złej strony:P
Co do przepowiedni
Chociaż Diakona udało się odratować. Gdybym mógł pisać przed Ravną może dwóch braciszków bym wyciągnął, tak opis mnie zniechęcił do wyciągania zwłok. Mistrza Rasputina z kolei strasznie słabo znałem w ogóle i nie sądziłem że jest tak ważny. Niestety brakło czasu na dobrą integrację z Fundacją i takie są tego żniwa. Rasputin przeszedł mi przez myśl, ale nie czułem rangi jego osoby w przedsięwzięciu, szczególnie jako postać. Jako gracz mógłbym pometagameingować, choć nie wiem co z jego osobą mógłbym zmienić.
Btw. co by się stało gdybym walczył z okiem? Diakon by zbzikował, a Rasputin przeżył? Bo co by było gdyby Colin uległ Oku, to chyba wiadomo
A... i czy uratowałem Gustawa, czy to był zbytek łaski pożyczając mu swoją laskę?