Varia nie zwróciła nawet uwagi na pijanych mniej lub bardziej piratów. Nie pierwsza to i nie ostatnia taka sytuacja, a w tej chwili interesowało ją coś całkowicie innego... na co tak właściwie się zgodzili. Na zapleczu było już dużo ciszej. Varia odetchnęła z ulgą i ciężko opadła na jedno z krzeseł. Z głową wspartą na dłoni wysłuchała pytań Kerisa. - Ja chciałabym jeszcze wiedzieć kogo tak naprawdę ratujemy i co on tam robi. |