Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2011, 12:26   #24
-2-
 
Reputacja: 1 -2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie-2- jest jak niezastąpione światło przewodnie
Szaleństwo.
Chciał ustalić z dziewczyną plan, ale uznał, że robi to nie od dziś, jest świadoma, że jest nowy i nie lata i pewnie sama by sobie poradziła. W zasadzie nie miał tu co robić, ale zobowiązał się do czegoś i właśnie miał tego zasmakować.
Podniósłszy się na palcach zeskoczył na najwyższe odsłonięte piętro klatki przeciwpożarowej, po czym nie zamierzając zostać daleko w tyle chwycił oburącz poręcz, przeskoczył na drugą stronę i puścił, spadając może z pięciu metrów, opadając na złączone stopy i płynnym ruchem przechodząc do przewrotu przez bark, by nie przyjmować całej energii upadku na siebie, czy w ogóle na kręgosłup.
Dopiero machinalnie prostując się z przewrotu z wyskokiem na najbliższego z nich uświadomił sobie, że tylko jeden miał wyciągniętą broń...
Pięść wystrzeliła prosto, wzmocnione zrośnięciem po wielokrotnym złamaniu kostki dłoni zetknęły się z dużą siłą w głową petenta, miał nadzieję, że w okolicy skroni, ale w sumie wszystko jedno. I tak dopiero zeskoczywszy mógł raczej oszołomić niż unieszkodliwić oponenta. Druga dłoń wystrzeliła już po łom między chwytem kryminalisty i szarpnęła go by przyciągnąć do siebie i stworzyć żywą tarczę... lub jeżeli nie utrzymałby łomu, przekazać łom jemu.
Wykorzystał może sekundę na rozeznanie w dramatycznej, jak na jego gust, sytuacji. O ile wiedział, nikt przy zdrowych zmysłach nieuzbrojony nie idzie na gości z bronią palną...
 
__________________
Nikt nie traktuje mnie poważnie!
-2- jest offline